nt_logo

Niepokojące wieści o stanie Natalii Janoszek. "Jest operowana"

Weronika Tomaszewska

17 kwietnia 2024, 17:34 · 2 minuty czytania
Wypłynęły niepokojące wieści o stanie zdrowia Natalii Janoszek. Znajoma celebrytki potwierdziła, że ta "jest operowana". Niedługo później w social mediach odezwała się sama zainteresowana.


Niepokojące wieści o stanie Natalii Janoszek. "Jest operowana"

Weronika Tomaszewska
17 kwietnia 2024, 17:34 • 1 minuta czytania
Wypłynęły niepokojące wieści o stanie zdrowia Natalii Janoszek. Znajoma celebrytki potwierdziła, że ta "jest operowana". Niedługo później w social mediach odezwała się sama zainteresowana.
Niepokojące wieści o Natalii Janoszek. fot Adam Jankowski/REPORTER

Wokół Natalii Janoszek w ostatnim czasie wiele się działo. Historią celebrytki zainteresował się Krzysztof Stanowski. Opublikował serię materiałów na YouTube, w których przekazał swoje argumenty za tym, że Janoszek miała zmyślić swoją wielką karierę w Hollywood i Bollywood.


O śledztwie dziennikarza mówiło pół Polski. Sama Janoszek zapowiedziała pozew. Nie przerwała jednak swojej aktywności telewizyjnej w Polsce. Wystąpiła nawet w nowym formacie TVN7 "Królowe przetrwania".

Janoszek trafiła do szpitala. "Jest operowana"

Była też aktywna na Instagramie. Ostatnio w relacji opublikowała zdjęcie ze szpitalnego łóżka. Trzymała tam w ręku książkę Edyty Folwarskiej. Portal Jastrząb Post skontaktował się z autorką, by spytać o Janoszek. Okazało się, że celebrytka musiała poddać się operacji.

Natalka jest operowana. Stories wrzuciła na 10 minut przed operacją i nawet nie wiedziałam, że czytała wtedy moją książkę. (...) Czekamy, aż Natalia się wybudzi po zabiegu, ale to pewnie jeszcze ze 2-3 godziny – powiedziała Folwarska.

Odezwano się też do menedżera gwiazdy, który potwierdził te informacje. Potem na InstaStory ponownie odezwała się Janoszek. Przyznała, że biła się z myślami, czy publikować zdjęcie ze szpitala, bo bała się, że "znowu narazi się swojemu prześladowcy".

Ostatecznie postanowiła podzielić się swoimi doświadczeniami, mając nadzieję, że skłoni niektórych do badań. "W ostatnim roku przeszłam tak wiele, że jeśli to, co udostępnię, sprawi, że chociaż jedna z was zrobi badania, lub profilaktycznie się zaszczepi, to było warto" – napisała.

Kolejne jej publikacje dotyczyły raka szyjki macicy. Na koniec wrzuciła też zdjęcie dokumentacji medycznej. "Przy okazji tematu szpitalnego chciałam ukrócić jedno z wielu kłamstw mojego prześladowcy, który przekonywał, że zmyśliłam sobie zator płuc, bo za dobrze wyglądam na zdjęciu na Instagramie" – zaznaczyła i dodała ujęcie z dokumentem, na którym widnieją informacje o zatorze płuc.

"To, że się nie odzywam, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia, ale, że moje zdrowie jest dla mnie priorytetem, a nie potyczki z hejterami. Wszystko w swoim czasie..." – podsumowała.