naTemat extra

NIEWOLNICE? Chyba kpisz... Prawda o kobietach w Arabii

O pozycji kobiet w Arabii Saudyjskiej napisano wiele, ale zazwyczaj temat sprowadza się do trzech wątków: zasłaniania twarzy (dla Saudyjek to właściwie nakaz), prowadzenia samochodu (Arabia to jedyny kraj, gdzie kobiety nie mogą prowadzić) i ogólnie pojętej dyskryminacji. Dla nas status kobiety w państwie Saudów to powód do oburzenia. I w dużej mierze słusznie - krytyka jest świętym prawem w sytuacji, gdy cały świat, także Polska, robi interesy z krajem, który łamie prawa człowieka (w naszym rozumieniu).
Będąc w Arabii chciałem jednak poznać saudyjską perspektywę. Zobaczyłem na własne oczy masę “niewidzialnych”, okutanych w burki kobiet, o których los tak się zamartwiamy na Zachodzie. Trudno powiedzieć, co myślą, a nie uważam za reprezentatywne głosów tamtejszych feministek czy autorek książek typu “Księżczniczka uwięziona w burce”.
Dlatego jedynym wyjściem było zwrócenie się do mężczyzn, a więc panów losów Saudyjek. Nie po to, by cokolwiek usprawiedliwiać. Raczej po to, by spróbować zrozumieć i dowiedzieć się, jakie przekonania każą im traktować kobiety tak, a nie inaczej.
Stąd ta rozmowa z 28-letnim Mohammedem Al Dossarim, członkiem jednego z największych saudyjskich rodów (liczy 2-3 miliony osób), a przede wszystkim mężem i ojcem...

Mohammed Al Dossari z zawodu jest informatykiem. Pochodzi z miejscowości Al-Kharj (100 kilometrów od Rijadu). Ma żonę i dwójkę dzieci.

Kiedy przyjechałem do Rijadu, znajomy poradził mi, żebym nie reagował, gdyby w centrum handlowym czy na ulicy próbowała do mnie zagadać saudyjska kobieta. Dlaczego?Mohammed Al Dossari: Saudyjskie kobiety nie mogą rozmawiać z obcokrajowcami bez zgody ojca czy męża. Gdyby męski członek rodziny zobaczył, że rozmawiasz z kobietą, miałbyś problemy. Ty, nie ona. Bo w Arabii uznajemy, że kobieta ma zawsze rację. Więc to nie byłaby jej wina, to ty sprowadziłbyś na jej rodzinę dyshonor.
Ale dlaczego nazywać dyshonorem niewinną rozmowę z innym mężczyzną?
Taki jest nasz stosunek do kobiet. I wywodzi się on zarówno z islamu, jak i naszej tradycji. Jak zauważyłeś, w Egipcie i innych krajach muzułmańskich to podejście jest nieco inne. Nasza kultura i interpretacja religii każą nam traktować kobiety jak diamenty i chronić przed całym światem. Rodzina jest prywatną sprawą Saudyjczyka. Dlatego to jest coś, co chronimy przed obcymi. Można się na to oburzać, ale tak jest.
Nie wolno też robić zdjęć kobiet.
Z tych samych powodów. Rodzina jest prywatną sprawą Saudyjczyka, dlaczego mieliby ją oglądać inni? Poza tym do niedawna część kobiet po prostu bała się zdjęć. Fotografowanie było traktowane trochę jak zły urok, coś, co odbiera kobiecie duszę. 

Rodzina Al Dossari

Mówisz, że rodzina, czyli kobieta, jest prywatną sprawą Saudyjczyka. Trudno się chyba dziwić, że na Zachodzie podchodzi się do tego tak, jakby kobiety były waszymi niewolnicami.
Jesteśmy ich opiekunami. Kobiety są słabe, dlatego potrzebują ochrony. Dlatego kobieta w wielu sprawach potrzebuje zgody męża. Na przykład nie może sama wyjeżdżać za granicę. Tylko że to wcale nie oznacza, że one są u nas prześladowane. I tego nie możecie rozumieć. Bo to, że kobieta nie może prowadzić samochodu, czy że chodzi w zasłonie, wcale nie oznacza, że jest niewolnicą. Kobiety w Arabii mają wszystko.
Czyli co? Porozmawiajmy o małżeństwie. Opowiedz, jak ono wygląda od pierwszego kroku.
Młody Saudyjczyk wykonuje pierwszy krok, kiedy przychodzi do matki i sióstr i mówi: chciałbym poślubić taką i taką dziewczynę, chudą lub krępą, wysoką lub niską, kochającą obowiązki domowe albo chcącą pracować poza domem. Potem kobiety z rodziny zaczynają poszukiwania. I kiedy znajdują odpowiednią kandydatkę, dochodzi do pierwszego spotkania. Wtedy po raz pierwszy widzę twarz kobiety. Ja mogę powiedzieć, czy nadal chcę ją poślubić, ona może zgodzić się albo odmówić.
Na pewno ma takie prawo?
Tak, zresztą wszystko odbywa się w towarzystwie jej ojca. A to nie wszystko. Kiedy oboje jesteśmy zgodni i zdecydowani na małżeństwo, młody Saudyjczyk musi podarować swojej kobiecie “maher”. To po prostu prezent ślubny, wypłacany najczęściej w gotówce, w zależności od zamożności rodziny. To może być kilkaset albo kilkaset tysięcy riali (kilkaset tysięcy złotych - red.). I to są pieniądze dla kobiety! One zostają z nią nawet w przypadku rozwodu.

Saudyjczyk z żoną. Po zakupach.

Byłem zaskoczony widząc Saudyjki, które w godzinach pracy robią zakupy w najdroższych sklepach typu Dior czy Gucci.
Zakupy to jedno z ulubionych zajęć kobiet w Arabii. Generalnie to od woli kobiety i męża zależy, czy żona pracuje. Zazwyczaj zostaje w domu i opiekuje się rodziną. Ma do dyspozycji służbę łącznie z kierowcą, który jest do jej dyspozycji. Więc często wygląda to tak,że kobiety spotykają się w ciągu dnia na zakupach. Jak widziałeś, nie wyglądają na niewolnice.
Co z wielożeństwem w Arabii?
Prawdą jest, że islam dopuszcza posiadanie kilku żon. Ale znów - to dużo bardziej skomplikowane. Saudyjczyk musi zapewnić godne życie każdej z żon. Rodzina kosztuje. Poza tym nasza kultura się zmienia. Ci, którzy mają więcej niż jedną żonę, to zazwyczaj starsze pokolenie. Młodzi, 20- i 30-latkowie, z tego rezygnują. Za kilka, kilkanaście lat, będzie już tylko garstka mężczyzn z kilkoma kobietami.
Dodatkowo w ogóle małżeństwo to dziś większy problem, ze względu na obowiązki i koszty. Czytałem gdzieś, że dzisiaj mamy kilkanaście razy więcej niezamężnych kobiet niż 10-15 lat temu. Samo wesele jest tak kosztowne, że Saudyjczycy później się żenią, często dopiero koło “czterdziestki”.
Widzisz, to nie jest tak, że biorą sobie kobiety ot tak i traktują je jak najgorzej. Kobiety w Arabii są jak księżniczki. Mają wszystko. Dlaczego tego nie rozumiecie?
Pewnie dlatego, że nie cieszą się wolnością. Tą w naszym rozumieniu.
Nie wszystko jest tak, jak powinno być, ale ta kultura ciągle się zmienia. Na przykład jeszcze kilka lat temu nie do pomyślenia było, by kobiety pracowały właściwie na wszystkich stanowiskach, często w kontakcie z mężczyznami. Dziś to powszechny widok. Za poprzedniego króla Abdullaha, który zmarł w styczniu, dużo się zmieniło. 30 kobiet zajęło miejsca w radzie doradczej Shura. Zdecydowano też, że kobiety będą mogły brać udział i głosować w wyborach lokalnych. Właśnie teraz się te wybory odbywają.
Dalej są jednak w wielu miejscach dyskryminowane. Choćby dlatego, że nie mogą prowadzić samochodu. Że ich zeznanie przed sądem nie waży tyle, ile zeznanie mężczyzn.
Arabia istnieje mniej niż 100 lat, więc przecież to połączenie religii z lokalną kulturą i obyczajowością nie miało wiele czasu, by się rozwinąć i dostosować do współczesności. Dzisiaj to się dzieje. Może wolno, ale jednak. Za kilka lat kobiety będą mogły jeździć samochodem - to kwestia czasu. Podobnie dziś nie mamy w Arabii kin i teatrów, a słyszałem, że w Rijadzie chcą otworzyć pierwsze kino.
Co do kobiet, to często zapomina się też, że wiele z nich, także w burkach, to absolwentki najlepszych uczelni za granicą. Są świetnie wykształcone i w Arabii zajmują się biznesem. Kilka lat temu w Rijadzie powstał także największy uniwersytet dla kobiet na świecie - imienia księżniczki Nury.

Mohammed al Dossari

Nawet jeśli, to wciąż równości między kobietami i mężczyznami w Arabii nie ma. Jak odpowiedziałbyś tym, którzy krzyczą o prześladowaniach, mówią o niedoli saudyjskich kobiet?
Zgody między nami nie będzie dopóki nie zrozumiecie, że to jest nasza kultura i religia. To jest to, jak my widzimy pozycję kobiet. I kryje się za tym najgłębszy szacunek do nich. W islamie rola kobiety jest szczególna, ale rozumiana inaczej niż chociażby w Twoim kraju. Tylko że wy uważacie, że wasz model jest doskonały i powinien obowiązywać wszędzie. A tak się nie da. Tu jest Królestwo Arabii Saudyjskiej. Mamy swoje zasady i mamy do nich prawo.
-----------------------
To kolejny tekst z naszej serii “Jedziemy do Arabii”. Więcej materiałów i opis samego projektu można znaleźć TUTAJ.

Michał Gąsior
Michał Gąsior