Dominikana – niebiańskie plaże, zachwycająca natura i pierwszorzędni ludzie
Tekst powstał we współpracy z TUI
18 czerwca 2014, 16:35·5 minut czytania
Publikacja artykułu: 18 czerwca 2014, 16:35
Prawie każda opowieść o Dominikanie rozpoczyna się od zachwytów nad jej olśniewającą przyrodą obfitującą w palmy, papugi i piasek jak aksamit. I trudno się dziwić tym gloryfikacjom - Matka Natura na Karaibach odwaliła kawał dobrej roboty. Jeśli jednak zapytasz o Dominikanę osoby, które miały szczęście tam nie tylko pobyć, ale i pomieszkać, powiedzą ci, że najwspanialsi na Dominikanie są Dominikańczycy.
Reklama.
Jest ich 9 mln, plus 1.4 mln Dominikańczyków mieszkających na stałe w USA. Najsławniejszym Dominikano-Amerykaninem jest projektant Oscar de la Renta, choć panowie wskazali by pewnie sportowców z ligi baseballowej: Rodrigueza, Canó, Pujolsa. Dominikańczycy ubóstwiają baseball. Jest dla nich tym, czym piłka nożna dla Polaków. Od października do lutego śledzą ligę dominikańską, od kwietnia kibicują amerykańskiej. Młodzi chłopcy marzą, aby grać jak Pujols.
I choć Dominikana jest krajem ubogim, Dominikańczycy pozostają uśmiechnięci i pozytywni. Co uszczęśliwia Dominikańczyków? Po pierwsze inni ludzie.
Trudno na Dominikanie cichcem prześlizgnąć się przez ulicę. Zawsze ktoś cię zaczepi i usłyszysz serdeczne hola, buenos dias, cómo estás? Dominikańczycy są niezwykle przyjaznym narodem, jednym z najbardziej życzliwych nacji świata. Turystom nie wypada nie odwzajemniać ich czułości. I nawet jeśli po kilku minutach ponownie spotkasz osobę, z którą już się witałeś, w dobrym tonie jest się wymienić uprzejmości jeszcze raz.
Serdeczność Dominikańczyków ujęła Katarzynę Izydorczyk. Katarzyna mieszkała na Dominikanie dwa lata - Miałam wypadek motocyklowy w miasteczku Cabarete, na północy kraju – wspomina - Każdy mieszkaniec przybiegł, aby pomoc mi, mojej córce i naszemu pieskowi. Nie było ani jednego gapia szukającego sensacji. Każdy znalazł dla siebie zadanie, aby zapanować nad sytuacją. Jeszcze przez parę miesięcy po wypadku zaczepiali mnie obcy ludzie pytając, jak się czuję. Dobroć Dominikańczyków wzmocniła moją wiarę w drugiego człowieka i relacje międzyludzkie.
Po powrocie do Polski Katarzyna Izydorczyk założyła fundację Moja Dominikana, której celem jest m.in. wzmacnianie więzi polsko-dominikańskich. W sierpniu tego roku rusza pierwszy program Fundacji „Szkoła pod palmami” – piątka polskich uczniów wyjedzie na trzy miesiące na Dominikanę, aby uczyć się w miejscowej szkole i zamieszkać w tubylczej wiosce.
Do tańca i do różańca
- Dominikana jest bezpieczna dla turystów – zapewnia Katarzyna Izydorczyk - Należy oczywiście pamiętać by szanować ich obyczajowość, m.in. nigdy nie należy chodzić bez koszulki po mieście. Dominikańczycy mogą gwałtownie zareagować też na turystów, którzy czynią z ich biedy atrakcję i bezceremonialnie fotografują ich i ich dzieci.
Dominikańczycy potrafią cieszyć się życiem. O trudach codzienności pozwala zapomnieć im taniec. Merengue i bachata – to ich narodowe pląsy. Większość ze 150 stacji radiowych na Dominikanie gra głównie te dwa gatunki. Aby wyciągnąć Dominikańczyka na parkiet wcale nie trzeba przeczekać kilku kolejek piwa. Mieszkańcy Dominikany rzadko piją alkohol. Ich narodowe piwo Presidente oraz wyśmienity rum, z którego słyną, są powszechnie dostępne, ale nie ma mowy o upijaniu się. Jeśli spotkacie pijanego na dominikańskiej ulicy, prawdopodobnie będzie to turysta. Kolejną ciekawostką jest, że na Dominikanie prawie w ogóle nie pali papierosów. W sklepach można dostać papierosy, ale sprzedaje się je głównie z myślą o ludziach białych.
Dominikańczycy są bardzo związani z Kościołem, 80% mieszkańców to katolicy. Klimat mszy dominikańskie znacznie jednak różni się od polskich. Dominikańczycy swój latynoski temperament manifestują również w strefie sacrum - w dominikańskim kościele jest więcej jest śpiewu, klaskania, okrzyków i radosnego zaangażowania wszystkich wiernych.
Mimo wrodzonej serdeczności, nawet Dominikańczycy mają swoich antagonistów. Niechęcią darzą swoich jedynych sąsiadów – Haitańczyków. Dominikana współdzieli z Haiti Hispaniolę, drugą co do wielkości karaibską wyspę. Zaszłości historyczne i masowe migracje z ledwo zipiącej po klęskach żywiołowych Haiti, wytworzyły mało przyjazne stosunki obu narodów.
Pogoda na pogodę ducha
Dominikańczycy wyjątkowo przestrzegają higieny osobistej. Mieszkańcy Dominikany kąpią się w każdej wolnej chwili i przed każdym spotkaniem. Można się domyślić, że wynika to nie tylko z zasad higieny, ale i potrzeby ochłodzenia się. Na Dominikanie jest bowiem gorąco. Najgoręcej w maju i październiku.
Temperatura spada poniżej 30 st C w zasadzie tylko nocą. Ze względu na warunki pogodowe najlepiej odwiedzić wyspę między grudniem a majem, ale dla przemarzniętych turystów z Polski Dominikana jest słonecznym rajem o każdej porze roku. Od czerwca do listopada należy się liczyć z deszczami, ale bez paniki. Opady nie są uciążliwe, trwają zwykle od pół do godziny dziennie. Chwilowe zachmurzenia wielu turystów przyjmuje nawet z ulgą - słoneczny żar daje nieźle popalić. Przez cały rok na Dominikanie panuje wysoka wilgotność wynosząca 70-90%. Z wakacyjnej walizki śmiało można wyrzucić balsamy nawilżające. Po kilku dniach pobytu na Dominikanie skóra jest widocznie i odczuwalnie nawilżona, a i zmarszczki jakby płytsze.
Doświadczywszy tej pięknej, ciepłej pogody na Dominikanie, zrozumieć można skąd wzięła się pogoda ducha Dominikańczyków. Przyjazną naturę tubylców bez wątpienia ukształtowała również fantastyczna, karaibska natura. Przyroda na Dominikanie zachwyca! Olśniewa swoim bogactwem i różnorodnością. Czekają tu na was tropikalne dżungle, spektakularne wodospady, góry (na Dominikanie znajduje się najwyższy szczyt wysp karaibskich Pico Duarte, ponad 500 m wyższy od polskich Rysów), tereny półpustynne usiane kaktusami. Do tego całe wybrzeże z niebiańskimi plażami i zapierającymi dech w piersiach rafami koralowymi. 10% powierzchni kraju zajmują parki narodowe i rezerwaty, a krajobraz między nimi zapełniają gaje palmowe, sady bananowe, cytrusowe, plantacje kawy, kakao i mango.
Turystów urzeka nie tylko flora ale i fauna. Dominikana jest domem dla 300 gatunków ptaków, między innymi flamingów, pelikanów, papug i mniej rozpoznawalnych ale jeszcze bardziej egzotycznych: warzęch różowych, faetonów, fregat. Zatoka Samana jest jednym z najsłynniejszych miejsc na ziemi, gdzie między styczniem a lutym można z bliska podglądać walenie, a przez cały rok natknąć się na delfiny. Na Dominikanie dobrze mają się krokodyle, jaszczurki, iguany, kraby. Nocami w Parque National Jaragua jest szansa by natrafić na żółwia morskiego, który wychodzi na ląd, aby złożyć jaja.
Dominikana słynie przede wszystkim ze swoich bajecznych, rozległych plaż z delikatnym, białym piaskiem i ocieniającymi je palmami. Jedne z piękniejszych plaż rozciągają się w regionie Punta Cana, najbardziej wysuniętym na wschód przylądku wyspy. Punta Cana to także miasteczko oraz port lotniczy z bezpośrednimi połączeniami z Europą. Wybrzeże ciągnące się między Porto Plata a Bavaro uznawane jest przez wielu za najbardziej idylliczne okolice w regionie. Rafa koralowa, która przebiega wzdłuż wybrzeża chroni wypoczywających przed wysokimi falami, natomiast płytkie laguny zachęcają do snurkowania i podziwiania podwodnej roślinności.
Nie bez powodu region ten jest największą i najszybciej rozwijającą się destynacją w Republice Dominikany. Rejonowi Punto Cana trudno powiedzieć nie, dlatego też wiele par zdecydowało się właśnie tutaj powiedzieć sobie tak. Ślub na Dominikanie to stała pozycja w ofercie biur podróży. Wiele par zamiast hucznego wesela w Polsce woli kameralną uroczystość we dwoje w najbardziej romantycznej scenerii, jaką można sobie tylko wyobrazić.
Dzięki różnorodności ekosystemów, na Dominikanie można robić niemal wszystko. To miejsce dla sympatyków i hamaków i kajaków. - Jeśli komuś marzy się błogie lenistwo na plaży pod palmą, ma hotele all inclusive – wymienia Katarzyna Izydorczyk - Jeśli komuś zależy na sporcie, na Dominikanie będzie mógł nurkować, snurkować, żeglować, grać w golfa, nauczyć się surfingu, kitesurfingu czy windsurfingu. Z kolei dla tych, którzy mają potrzebę poobcowania z naturą są wodospady, pływanie z wielorybami, delfinami, chodzenie po grotach czy wysokich górach.
Na Dominikanie bogactwo natury i szerokie możliwości odpoczynku. Jednak przede wszystkim to kraj pierwszorzędnych ludzi.