Inflacja powoli wyhamowuje, choć nadal jest wysoka - w styczniu w dół poszły jedynie ceny odzieży i obuwia. Pierwszy raz od kilku miesięcy w portfelach Polaków może jednak zostać więcej pieniędzy - w czwartek poznamy dane o przeciętnym wynagrodzeniu w polskich przedsiębiorstwach. Ekonomiści oczekują, że wzrost płacy wreszcie będzie wyższy, niż inflacja.
Ceny w styczniu wzrosły w Polsce o 4,1 procent w ujęciu rocznym – znacznie poniżej oczekiwań, choć w dalszym ciągu inflacja pozostaje sporym problemem dla gospodarki i portfeli Polaków. W pierwszym miesiącu nowego roku najbardziej podrożały ceny transportu - w tym ceny paliw - o 8,7 proc. w ujęciu rocznym i ponad 1 proc. w porównaniu do grudnia. Miesięczny wzrost jest i tak niewielki, głównie ze względu na kondycję polskiej waluty, która dobrze radziła sobie przez ostatnich kilka tygodni.
ceny żywności i napojów w styczniu
wzrost lub spadek miesiąc do miesiąca
Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły w stosunku do poprzedniego miesiąca o 1,5 proc. Więcej niż w grudniu ubiegłego roku konsumenci płacili za owoce, warzywa oraz jaja. Wzrosły ceny mięsa wołowego, wieprzowego i wędlin. Wyższe były także ceny ryb, mleka, tłuszczów roślinnych i zwierzęcych oraz serów. Nieznacznie mniej niż w grudniu ub. roku konsumenci płacili natomiast za cukier i drób. W styczniu br. odnotowano wzrost cen napojów bezalkoholowych, w tym najbardziej podrożały wody mineralne lub źródlane i soki. CZYTAJ WIĘCEJ
Ekonomiści podkreślają, że dane o cenach w styczniu są wstępne, a po rewizji inflacja może być jeszcze nieco niższa. Nie zmienia to faktu, że codzienne zakupy są coraz droższe, a skala podwyżek zaskoczyła nawet ekspertów - Żywność obok wzrostu kosztów związanych z użytkowaniem mieszkania i nośnikami energii w głównej mierze odpowiadają za wzrost inflacji w styczniu. Efekt tych podwyżek został jednak zneutralizowany nieco głębszym niż szacowaliśmy spadkiem cen w kategorii odzież i obuwie oraz w pozostałych kategoriach, gdzie dostępność danych ze względu na bazowanie przez GUS na starym koszyku jest ograniczona - powiedział główny ekonomista banku Millennium, Grzegorz Maliszewski.
GUS: wzrost cen w styczniu
W najbliższych miesiącach można spodziewać się dalszych wzrostów cen żywności i paliw, choć nie będą już tak wysokie - umocnienie złotego oraz rosnąca ubiegłoroczna baza statystyczna (od stycznia zeszłego roku weszła w życie podwyżka podatku VAT, co automatycznie podniosło ceny) powinny sprawić, że inflacja z miesiąca na miesiąc będzie straszyć coraz mniej. Zdaniem Moniki Kurtek, głównej ekonomistki Banku Pocztowego, wspomniany efekt bazy nie jest głównym bohaterem uspokojenia cen w styczniu, trzeba pamiętać, że od tego roku urzędowo podniesiono ceny wielu produktów - podwyżka akcyzy na papierosy, podwyżka akcyzy na olej napędowy, wzrost VAT-u na odzież dla niemowląt i obuwie dziecięce, podwyżka cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych, wzrost cen leków. Na wysokim poziomie utrzymują się nadal ceny żywności na świecie, jak również rosną - w związku z konfliktem w Iranie - ceny ropy. - Mimo tych wszystkich negatywnych czynników, ceny w styczniu rosły wolniej, niż spodziewali się tego analitycy. Według wielu z nich w najbliższych miesiącach inflacja może spaść poniżej poziomu 4 procent. A to znaczy, że podniesienie przez Radę Polityki Pieniężnej stóp procentowych w zeszłym roku w sumie o jeden punkt procentowy, zaczyna pozytywnie wpływać na ceny.
Radość z niższej inflacji może nie potrwać zbyt długo - analitycy ostrzegają, że startujące w czerwcu mistrzostwa Europy w piłce nożnej z pewnością, przynajmniej na jakiś czas, podbiją ceny niektórych towarów i usług. Podrożeć może żywność, napoje, a także alkohol. Drożej zrobić się może też w restauracjach i hotelach, które odwiedzać będą kibice.