
Reklama.
Amy urodziła się w rodzinie żydowskiej i od dziecka towarzyszyły jej tradycje jazzowe. Ojciec, taksówkarz, był przy okazji muzykiem, a matka, farmaceutka - piosenkarką. Nic więc dziwnego, że od najmłodszych lat Winehouse próbowała się odnaleźć w muzycznym świecie. Już jako dziesięciolatka miała własny zespół Sweet 'n' Sour, który nazywała "żydowskim odzwierciedlenie Salt-N-Pepa".
Od trzynastego roku życia grała na gitarze, a trzy lata później zaczęła profesjonalnie śpiewać i dołączyła do Island Records. Wydała dwa albumy. Jej debiutanckim, wypuszczonym w 2003 roku, był Frank. Wszystkie piosenki na nią napisała sama, a po premierze porównywano Amy nawet do takiej legendy jak Nina Simone. Premiera jej drugiej studyjnej płyty, czyli Back to Black, miała miejsce w 2006 roku. Okazała się absolutnym hitem, a Brytyjka otrzymała pięć Nagród Grammy. Amy wróżono ogromną karierę, jednak liczne nałogi i problemy nie pozwoliły na to. Była uzależniona od narkotyków i alkoholu, ponadto cierpiała na bulimię i rozedmę płuc, a także depresję. Zmarła 23 lipca 2011 roku.
Chociaż początkowo nie chciano podawać powodów śmierci piosenkarki, to jednak jesienią ujawniono, iż jej organizm doznał wstrząsu alkoholowego po okresie abstynencji. Winehouse we krwi miała 4 promile, a sekcja wykazała, że jej śmierć była nieszczęśliwym wypadkiem.
O piosenkarce powstały liczne publikacje, a jedną z najważniejszych chyba jest książka "Amy. Moja córka" Mitcha Winehouse'a, ojca artystki. Pełna jest ona osobistych historii i intymnych wspomnień.