Ponad 1,9 mln Polaków mających od 15 do 34 lat nie uczy się, ani nie pracuje, żyjąc na koszt innych osób. Prof. Urszula Sztanderska z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że za taki stan rzeczy odpowiadają w dużej mierze nadopiekuńczy rodzice.
Powołując się na dane Eurostatu, „Dziennik Gazeta Prawna” napisał, że w 2013 roku 17,4 procent Polaków mających od 15 do 34 lat nie miało żadnego zajęcia. To ponad 1,9 mln ludzi, o 125 tysięcy więcej niż w 2009 roku. Taki stan rzeczy wynika nie tylko z nie najlepszej sytuacji na rynku pracy. Problemem jest też nastawienie części młodych ludzi. Niektórzy z nich po prostu nie chcą się dokształcać czy pracować.
– Niektórzy młodzi są nastawieni na konsumpcyjny styl życia, ale najchętniej na rachunek tego, co wypracowały poprzednie pokolenia z ich rodziny – zauważyła prof. Elżbieta Kryńska z Katedry Polityki Ekonomicznej Uniwersytetu Łódzkiego.
Prof. Sztanderska dodała, że takiej postawie sprzyjają nadopiekuńczy rodzice, którzy nie potrafią wypchnąć dorosłych dzieci z rodzinnego gniazda. Dziennik przypomniał, że zjawisko bezczynności wśród młodych ludzi doczekało się anglojęzycznej nazwy – NEET („Not in Education, Employment, or Training”).
Wskaźnik lokujący się na poziomie 17,4 procent nie stawia Polski w europejskiej czołówce. NEET jest proporcjonalnie większym problemem m.in. w Grecji (31,1 procent), we Włoszech (27,3 procent) i w Bułgarii (26,1 procent).