
Spolier to najgorsza zbrodnia? Wydawałoby się, że tak uważa większość z maniaków seriali kina. Najnowsze badania przeprowadzone na widzach przekonują tymczasem, że ujawnienie fabuły serialu lub filmu większości z nich wcale nie zniszczy życia...
REKLAMA
Na spoilery w mediach i na profilach w serwisach społecznościowych swoich znajomych najczęściej narzekają miłośnicy popularnych seriali. Od każdego, kto poznał zakończenie najnowszego odcinka takiego hitu, jak "Gra o Tron" oczekuje się czasem, że będzie chronił tą wiedzę niczym najskrytszą tajemnicę państwową.
Od spoilera się nie umiera...
Wygląda jednak na to, że tego typu oczekiwania ma tylko mniejszość widzów. Z badania przeprowadzonego na zlecenie amerykańskiej firmy telewizyjnej TiVo wynika bowiem, że większość z osób uważa, iż spoiler można ujawnić już następnego dnia po emisji nowego odcinka serialu lub pierwszym seansie filmu. Tego zdania było aż 27,7 proc. badanych.
Wygląda jednak na to, że tego typu oczekiwania ma tylko mniejszość widzów. Z badania przeprowadzonego na zlecenie amerykańskiej firmy telewizyjnej TiVo wynika bowiem, że większość z osób uważa, iż spoiler można ujawnić już następnego dnia po emisji nowego odcinka serialu lub pierwszym seansie filmu. Tego zdania było aż 27,7 proc. badanych.
Na nieco dłuższy czas życia z tą wiedzą w tajemnicy jest mile widziany tylko przez 22,7 proc. Tymczasem kolejne 22,5 proc. nie widzi nic złego w tym, że spoiler pojawia się nawet niespełna dzień po emisji, a 12,6 proc badanych uznało, że zupełnie normalne jest mówienie o poznanej właśnie fabule tuż po tym, gdy zobaczyło się serial, czy film. Dodatkowo 16,6 proc. to wszystko w ogóle nie obchodzi.
Okazuje się też, że najbardziej bolesne nie jest wcale zmierzenie się ze spoilerem serialu lub filmu. Najwięcej osób narzekało na to, że w telewizji, prasie i mediach społecznościowych najbardziej irytujące jest natychmiastowe ujawnianie... wyników wydarzeń sportowych.
Im więcej wiemy, tym lepiej się bawimy?
W kontekście nowych badań nad ważkim problemem spoilerów warto przypomnieć wyniki innego eksperymentu, który przed trzema laty opisywał prestiżowy magazyn naukowy "Psychological Science". Prof. Nicholas Christenfeld z Uniwersytetu Kalifornijskiego odkrył wówczas, że większości z nas spoilery... umilają oglądanie seriali i filmów, a także czytanie książek.
W kontekście nowych badań nad ważkim problemem spoilerów warto przypomnieć wyniki innego eksperymentu, który przed trzema laty opisywał prestiżowy magazyn naukowy "Psychological Science". Prof. Nicholas Christenfeld z Uniwersytetu Kalifornijskiego odkrył wówczas, że większości z nas spoilery... umilają oglądanie seriali i filmów, a także czytanie książek.
- Dając odpowiedź na budowaną przez całą treść opowiadania, książki czy filmu umożliwia się odbiorcy skupienie uwagi na rozwoju historii, nie zmuszając go do umysłowej pracy nad finałową zagadką. Dobre filmy i książki smakują wtedy jeszcze lepiej - tłumaczył prof. Christenfeld.
Źródło: Deadline.com
