Władimir Putin tylko marzy, by europejscy przywódcy przyznali, że Ukraińcy sami się wyniszczają na wschodzie kraju. I te marzenia zdają się spełniać. W sobotę złą sytuację humanitarną i zbyt zdecydowane działania Kijowa przeciwko siłom rosyjskim stanowczo skrytykowali prezydent Francji Francosi Hollande i szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso.
Najnowsze stanowisko wpływowych europejskich przywódców to efekt rozmowy telefonicznej Hollande'a z Barroso. Z komunikatu Pałącu Elizejskiego wynika, że obaj politycy byli w sobotę zgodni, że na wschodzie Ukrainy panuje "trudna sytuacja humanitarna" i jak najszybciej trzeba podjąć odpowiednie kroki, by pomóc tamtejszej ludności.
Francja rozgrywa?
Prezydent dostarczającej Rosji najnowocześniejsze uzbrojenie Francji i ustępujący szef KE skrytykowali militarne środki stosowanie przez władze w Kijowie. Francois Hollande i Jose Manuel Barroso przekonują, że odpowiedzią na postępującą rosyjską inwazję powinny być przede wszystkim wysiłki polityczne. "Prezydent wezwał Ukrainę do powściągliwości w trwających operacjach wojskowych przeciwko separatystom" - informuje Pałac Elizejski.
Francja chce też na dobre zająć stanowisko głównego negocjatora w konflikcie rosyjsko-ukraińskich. "Francja gotowa jest zorganizować nowy szczyt, podobny do tego, jaki miał miejsce 6 czerwca z okazji 70-lecia lądowania sprzymierzonych w Normandii: chodzi o stworzenie warunków do kontynuowania procesu" - czytamy w komunikacie.
Ukraina sama się wystawia...
Zdaniem Francoisa Hollande'a, dobrą okazją do powtórzenia tych gestów będzie zaplanowane już na niedzielę spotkanie ministrów spraw zagranicznych Niemiec, Francji, Ukrainy i Rosji, do którego dojdzie w Berlinie. - Ukraina nie powinna się zgodzić się na żadne rozmowy, w których nie uczestniczy Polska - jej główny adwokat - komentował tymczasem europoseł Jacek Saryusz-Wolski na antenie TVN24. - Te rozmowy będę wręcz szkodliwe - dodał.
Wygląda jednak na to, że rozmowa telefoniczna prezydenta Francji i szefa KE zakończyła się identyczną konkluzją jak ta, którą kilka godzin wcześniej podzielił się z Angelą Merkel Władimir Putin. Niemiecka kanclerz dowiedziała się bowiem od przywódcy Kremla, że jest on głęboko zaniepokojony sytuacją humanitarną na Ukrainie i podejmuje wszelki wysiłki, by ją szybko zmienić...