
Odcinek 250 km pomiędzy Warszawą i Krakowem pociągi jeżdżą średnio od 3 do 6 godzin, chociaż mogłyby poniżej dwóch godzin. W sobotę pasażerowie PKP mieli zapewnione dodatkowe 2 godziny opóźnień, a rekordzista – pociąg "Kościuszko", spóźnił się o 6 i pół godziny.
REKLAMA
To nie była udana sobota na polskiej kolei. Za sprawą zerwanej trakcji na Centralnej Magistrali Kolejowej w okolicach Skarżyska-Kamiennej, pociągi na trasie Warszawa-Kraków miały średnie opóźnienie ok. 2 godzin.
Największy pech spotkał jednak podróżnych w pociągu "Kościuszko". Ich trasa trwała o 6 i pół godziny dłużej niż wynikało to z rozkładu jazdy. Chociaż usterkę udało się naprawić jeszcze tego samego dnia, to kolejne pociągi również nie przyjeżdżały na czas.
Pasażerowie feralnych pociągów mogą ubiegać się o zwrot kosztu biletów. – Oczywiście obowiązuje tutaj procedura reklamacyjna. Przy spóźnieniu wynoszącym co najmniej dwie godziny zwracamy połowę ceny biletu – mówi w "Polski Radiu" Zuzanna Szopowska, rzeczniczka PKP Intercity.
Źródło: "Polskie Radio"
