Duży roczny wzrost wynagrodzeń i duży ich miesięczny spadek, w NaTemat wyjaśniamy, o co chodzi z danymi o zatrudnieniu i wynagrodzeniach w przedsiębiorstwach.
Dwieście siedemdziesiąt pięć złotych. O tyle w ciągu roku wzrosło przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw – czyli w firmach zatrudniających powyżej 9 pracowników. To prawie dwukrotnie więcej, niż spodziewali się ekonomiści. Zatrudnienie wzrosło z kolei o ponad 50 tysięcy osób – to duży wzrost, ale podyktowany głównie zmianą bazy firm w Głównym Urzędzie Statystycznym.
Jak powiedziała NaTemat Karolina Sędzimir-Domanowska, ekonomistka PKO BP, większe zatrudnienie nie było zaskoczeniem – w styczniu GUS aktualizuje listę przedsiębiorstw, stąd ta zmiana. W całym roku, biorąc pod uwagę spowolnienie gospodarcze, liczba pracowników sektora wzrośnie o 0,4 proc w porównaniu do 3,2 proc. w zeszłym roku -
Przeciętne zatrudnienie i wynagrodzenie
GUS. Sektor przedsiębiorstw, styczeń 2012
Zatrudnienie 5 mln. 550 tys. osób
Wynagrodzenie 3666,41 zł
Ekonomiści nie ukrywają zaskoczenia wysokością zarobków, które co prawda były niższe o 9 procent wobec grudnia (w grudniu wynagrodzenia zawsze są wyższe, głównie ze względu na premie świąteczne, poza tym działa ten sam mechanizm, co w przypadku zatrudnienia), to w ujęciu rocznym zanotowały imponujący, ponad ośmioprocentowy wzrost – Poza wzrostem płacy minimalnej o 8,2 proc. na wysokość pensji w przedsiębiorstwach mogły wpłynąć wypłacane jeszcze bonusy za zeszły rok i większa liczba dni roboczych. -
Przeciętne zatrudnienie i wynagrodzenie
GUS. Sektor przedsiębiorstw, grudzień 2011
Zatrudnienie 5 mln. 503 tys. osób
Wynagrodzenie 4015,37 zł
Magdalena Rusewicz z PKPP Lewiatan zauważa, że przy 4,1 proc. inflacji w styczniu, wynagrodzenia w końcu, także realnie, wzrosły. - Niewątpliwie do tak dynamicznego wzrostu przyczyniła się wypłata w pierwszym miesiącu roku trzynastek, wyrównań, itp. Jeśli weźmiemy to pod uwagę, w rzeczywistości rosły wolniej. Może to pozytywnie oddziaływać na skłonności konsumpcyjne Polaków, a tym samym przyczynić się do utrzymania wysokiego tempa wzrostu gospodarczego - Do tej pory w Polsce to właśnie konsumpcja była jednym z głównych motorów wzrostu PKB.
Według Karoliny Sędzimir, w całym roku pensje będą rosnąć średnio o 4,2 procent – żądania płacowe będą studzone przez podniesienie składki rentowej (co wpływa na ogólne koszty przedsiębiorców) i trudną sytuację na rynku pracy. Wysokie bezrobocie sprawia bowiem, że pracownicy cieszą się z tego, co mają i zdecydowanie bardziej ważą wnioski o podwyżki. Również eksperci Lewiatana podkreślają, że przedsiębiorcy obawiają się o przyszłą koniunkturę i dlatego ostrożnie będą tworzyć nowe miejsca pracy.
Dane GUS nie biorą pod uwagę mikroprzedsiębiorstw i samozatrudnionych, a także pracowników sektora publicznego. Warto też zaznaczyć, że podawany poziom wynagrodzenia jest średnią, a około dwóch trzecich pracowników zarabia poniżej tej średniej. Jeżeli jednak wzrost płac pozostanie na wyższym, niż wzrost cen, poziomie, będzie to dobra wiadomość, a pracownicy spokojniej wychodzić będą ze sklepów.