Około 200-stu górników ze Śląska blokuje przejazd kolejowy na przejściu granicznym Braniewo-Mamonowo. W transporcie znajduje się importowany węgiel z Rosji, który jest sprowadzony do Polski ze względu na niższą cenę niż polski surowiec. Protestujący zamierzają zablokować przejazd każdego pociągu z węglem z obwodu kaliningradzkiego do Polski.
– Możemy blokować przejście nawet do końca tygodnia, chcemy zwrócić uwagę na to, że do kraju wpuszczany jest tańszy węgiel, że nikt się nie interesuje tak potężną branżą, jaką jest górnictwo i przez to zabezpieczeniem energetycznym kraju – przekonywał w TVN24 Dominik Kolorz, szef górniczej "Solidarności".
Dodaje, że górnicy są "robieni w konia" przez rząd przez ostatnie 5 miesięcy. – Obiecywano nam koncesję na węgiel i ukrócenie tego nieuczciwego importu węgla. U nas na Śląsku leży 5 mln ton węgla, a sprowadza się ruski – podkreślał związkowiec, który jest w Braniewie.
– Pcha się budżetowe pieniądze do kieszeni putinowskich oligarchów. To jest sytuacja dla nas niezrozumiała. Ten węgiel nie ma być prawa tańszy niż polski. Proszę sobie policzyć koszt transportu z Syberii do Polski przez 2 tys. km – mówił w TVN24.
Związkowcy zapowiadają, że będą blokować przejazd na przejściu granicznym do skutku. – Nie wiem czy to będzie dwa, trzy czy pięć dni. Skutek to nagłośnianie problemu i to, że Polska dowie się o problemie górników – wyjaśniał Kolorz.
W 2013 roku import węgla do Polski osiągnął poziom blisko 11 mln ton, z czego większość pochodziła z Rosji. Według danych Eurostatu od stycznia do kwietnia 2014 roku do naszego kraju trafiło 2,5 mln ton importowanego węgla, głównie z Federacji Rosyjskiej, czyli o jedną trzecią więcej niż w analogicznymi okresie roku 2013. Związkowcy podkreślają, że to są dane oficjalne i rzeczywisty poziom importu węgla z Rosji może być znacznie wyższy. Tymczasem na zwałach Kompanii Węglowej zalega ok. 5 mln ton niesprzedanego surowca.