
Cała idea polega na tym, że żołnierze z Pcimia Dolnego, bronią Pcimia Dolnego. Z Pcimia Górnego, bronią Pcimia Górnego. Są na miejscu i w razie pojawienia się zagrożenia zewnętrznego wstają, bronią, wykonują zadanie i wracają do swoich rodzin. Cieszymy się życiem, ale jesteśmy w pogotowiu.
Gwardia Narodowa będzie ubrana w te same mundury, co Wojsko Polskie. – Członkowie SPON mają strzeleckie obszycia - patki na kołnierzu, łuczek na rękawie – mówi Michał Kamela. A kto za to zapłaci? Każdy dowódca SPON-u podpisałby porozumienie z włodarzem miasta i na jego bazie lokalne władze finansowałyby sprzęt wojskowy.
SPON w Świdniku powstał na bazie jednostki strzeleckiej i to właśnie jej członkowie tworzą dziś pododdział. Jednak lada chwila, bo jeszcze na początku października odbędzie się pierwszy nabór, zarówno dla kobiet jak i mężczyzn. Pierwsze reakcje miejscowej ludności są bardzo pozytywne.
Ze swojej strony pragniemy zapewnić, że armia realizuje nałożone na nią przez konstytucję obowiązki, natomiast formacje ochotnicze najpełniej mogą w obecnej sytuacji realizować się we współpracy ze służbami podległymi MSW m.in. podczas sytuacji kryzysowych takich jak np. powódź. Jednocześnie taka formacja może stać się dobrą szkołą dla zrzeszonych w niej ludzi pragnących w przyszłości związać swoją drogę życiową z którąś ze służb mundurowych.
Mamy 378 powiatów. Przy założeniu, że w każdej z 2479 gmin powstanie pluton 30-osobowy, a w powiecie kompania 100-osobowa, mamy w ciągu pół roku 112 tys. członków obrony narodowej.
W oparciu o strzeleckie oddziały Obrony Narodowej można zbudować oddziały gotowe do bezpośredniej walki z przeciwnikiem. Nasuwa się jednak pytanie, czym mieliby walczyć miejscy żołnierze. – Broń będzie zmagazynowana w gminach i w powiatach, tak jak funkcjonują ochotnicze straże pożarne, które mają sprzęt gaśniczy. Można nawet połączyć magazyny broni z ochotniczymi strażami pożarnymi – wyjaśnia Waszczuk.
Mamy czas pokoju i możemy przygotować ludzi do ewentualnej obrony narodowej. Patrzymy na to, co dzieje się na Wschodzie. Liczymy się z tym, że może się to przenieść do nas. Będziemy się starali przeszkolić jak największą liczbę ludzi, aby każdy mógł mieć własną broń na podstawie cywilnego pozwolenia.