Przez kilka ostatnich lat Pokojowa Nagroda Nobla była powodem do wielu zaskoczeń, ale często niezbyt pozytywnych. W tych czasach laureaci otrzymują nagrodę "na zachętę", a wśród nominowanych bywają przywódcy najbardziej agresywnych państwa tacy, jak prezydent Rosji Władimir Putin. Jaskółką zmian wydają się jednak tegoroczne nominacje, które komentowane są jako... wyjątkowo przytomne i trafne.
Na liście laureatów Pokojowej Nagrody Nobla są tak jednoznacznie kojarzące się z pokojem postacie, jak Matka Teresa z Kalkuty, Lech Wałęsa, Martin Luther King i organizacje z Unią Europejską, Międzynarodowym Komitetem Czerwonego Krzyża i siłami pokojowymi ONZ na czele.
Ostatnimi czasy nie brakowało jednak kontrowersyjnych decyzji z norweskiego Komitetu Noblowskiego. W roku 2009 nagroda dla prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy została oceniona raczej jako zachęta do działań pokojowych, a nie uhonorowanie jego dokonań. Sporo kontrowersji w 2006 roku wzbudził też nagrodzony "bankier ubogich" Muhammad Yunus.
Jeszcze większe emocje towarzyszą listom nominowanych do Pokojowej Nagrody Nobla. W ubiegłym roku znalazł się na niej na przykład Władimir Putin, którego wysiłki na rzecz światowego pokoju nikomu nie są znane.
Nic więc dziwnego, że tegoroczne grono faworytów do otrzymania już 10 października Pokojowego Nobla wzbudza więc wręcz euforię. Zawężoną do kilku nazwisk listę najpoważniejszych faworytów opublikował norweski Instytutu Badań nad Pokojem PRIO. Naukowcy z Oslo są przekonani, że nagrodę w tym roku otrzyma Papież Franciszek, Edward Snowden, Malala Yousafzai, Nowaja Gazieta lub Denis Mukwege.
Kilka tych nazwisk powtarza się także w raporcie firmy bukmacherskiej Paddy Power, która od lat organizuje zakłady dotyczące tego, kto zostanie uhonorowany za wysiłki na rzecz utrzymania pokoju na świecie. Tu również za faworyta uważany jest papież Franciszek. Spore szanse bukmacherzy dają też Malali Yousafzai i Edwardowi Snowdenowi.