Policyjne statystki wskazują, że polska zabójczyni ma średnio 34 lata i jest ofiarą przemocy domowej
Policyjne statystki wskazują, że polska zabójczyni ma średnio 34 lata i jest ofiarą przemocy domowej Fot. shutterstock.com

Kryminolodzy, mając wskazać "typową" zbrodnię kobiecą, mówią o kilku charakterystycznych cechach: motywacja wynika zazwyczaj z pobudek emocjonalnych, czyn dokonany jest pod wpływem impulsu. Narzędzie zbrodni: przypadkowe, znajdowało się gdzieś pod ręką. Do tego liczne, rozległe rany, wyglądają jakby zadano je chaotycznie. Ale to uproszczony obraz: w głowach morderczyń dzieje się o wiele więcej.

REKLAMA
Policyjne statystki wskazują, że polska zabójczyni ma średnio 34 lata, raczej nie torturuje ofiary, nie profanuje zwłok, nie dokonuje zbrodni na tle seksualnym. To mówi średnia, bo oczywiście zdarzały się gwałty kobiet na mężczyznach, które doprowadzały do skrajnego wyczerpania ofiary i w efekcie do śmierci. Fakt, że niektóre kobiety maltretują mężczyzn w domu, było, a może i jest, do tej pory tematem tabu dla kryminologów.
Co jeszcze wynika z danych policyjnych, prokuratorskich i penitencjarnych?
Kobiety popełniają zdecydowanie mniej przestępstw niż mężczyźni, ale zwiększa się ich udział w czynach popełnianych z użyciem przemocy. I co bardzo charakterystyczne, kobieca przestępczość ma specyficzną strukturę. W 2004 r. co trzecia więźniarka skazana była za zabójstwo. Teraz to ok. 20 proc. (wśród mężczyzn zabójcy to ok. 7 proc.). Dlaczego wśród kobiet jest proporcjonalnie tak dużo zabójczyń?
Najczęściej wynika to z desperacji, z syndromu "battered woman" (bitej kobiety), która nie widząc już innej możliwości, próbuje rozwiązania ostatecznego. Często jest to akt samoobrony - takie zabójstwo nie jest planowane i zachodzi w warunkach obrony koniecznej, w afekcie i jest jedynie tragiczną reakcją spustową na stresogenną sytuację.
logo
Często kobiety zabijają, bo nie widzą innego wyjścia. fot. materiały prasowe
Według teorii w rodzinach patologicznych częściej spotykana jest tzw. przemoc gorąca, gdzie wyzwalaczem tragicznych zdarzeń jest alkohol. Przemoc wyrafinowana, kalkulowana na zimno, stereotypowo przypisywana jest kobietom o wysokim statusie społecznym. Jeżeli kobieta już planuje morderstwo, robi to szczegółowo i perfekcyjnie, czasami wykorzystując do swych celów mężczyzn, którym zleca zbrodnię.
Tyle teorii i statystyki, a jak jest naprawdę? Rozmawiamy z psychologiem społecznym i terapeutą dr Aleksandrą Sarną, która na co dzień pracuje w szpitalu psychiatrycznym.
Jaka jest charakterystyka zbrodni kobiecych? Co powoduje, że kobiety zabijają albo próbują zabić?
Trudno o jakąś szczególną charakterystykę. Każdy przypadek trzeba rozpatrywać jednostkowo, bo za każdą zbrodnią stoi indywidualna historia: kobiety, relacji. Można mówić o zbrodniach z bezsilności, z braku innego pomysłu na rozwiązanie sytuacji, ale kobiety popełniają też zbrodnie na zimno, planowane, celem odniesienia korzyści.
Ofiary przemocy domowej zazwyczaj działają pod wpływem impulsu, gdy coś w nich mówi, że nie zniosą opresji ani chwili dłużej. Czasami zabijają w sposób, budzący zdziwienie, gdy mężczyzna śpi lub jest całkowicie pijany. Wykorzystują sytuację i momenty gdy znika przewaga fizyczna. Te kobiety często zabijają, bo nie widzą innego wyjścia, bo szukały wcześniej pomocy, ale bezskutecznie. Kolejna grupa zbrodni wynika z zaburzeń osobowości o charakterze psychopatycznym.
Czym różnią się zbrodnie kobiet od tych męskich?
Koncepcje historyczne traktowały zbrodnie jako aktywność typowo męską, zwracano uwagę na wynaturzenie zbrodniarek, a jednocześnie zwracano uwagę, że kobiety wybierają bardziej "eleganckie" metody, takie jak otrucie ofiary.
Co ciekawe, przestępczość kobiet jest rzadziej wykrywalna, a kary są niższe - co zazwyczaj wynika ze społecznego przeświadczenia, że kobieta, jako jednostka z natury delikatna, uległa i miła, nie jest zdolna do popełnienia zbrodni, a jeśli ją popełnia, to ma bardzo ważne powody, będące okolicznościami łagodzącymi. Oczywiście takie przekonanie jest złudne, bo kobiety bywają brutalne i bezwzględne.
logo
Kobiety coraz częściej używają przemocy. fot. materiały prasowe
W filmie Borysa Lankosza "Rewers" z Krystyną Jandą i Agatą Buzek bohaterki rozpuszczają zwłoki zamordowanego mężczyzny w chemikaliach w wannie, a kości grzebią pod Pałacem Kultury. Taki schemat zachowań potwierdzają policyjne statystyki - kobiety starają się ukryć zwłoki, jakby nie tylko pozbywały się głównego dowodu zbrodni, ale wymazywały też obraz zbrodni z głowy…
Ale również kobiety często same dzwonią na policję i oddają się w ręce sprawiedliwości. W dużej mierze jest to cecha indywidualna, wynikająca z motywów zbrodni.
Zdarza się, że zastanawiamy się nie nad tym, dlaczego maltretowana kobieta sięgnęła po nóż, a dlaczego zrobiła to tak późno? Jakie mechanizmy działają w głowie ofiar przemocy, że wytrzymują codzienne życie z oprawcą? I czy znaczenie ma kulturowe wychowanie dziewczynek na grzeczne i cierpliwe?
Wychowanie oczywiście ma znaczenie, ale bardzo duże znaczenie, szczególnie w mniejszych miejscowościach (gdzie jest większe przyzwolenie na przemoc domową) ma brak wsparcia społecznego. Kobiety zamiast narzędzi, które poskutkowałyby radzeniem sobie, dostają komunikat, że tak ma być, że taki jest ich los.
logo