Ile trzeba czasu, żeby załatwić sobie premierę urządzenia Apple na wyłączność? Trzy lata. Tak dawno zaczął negocjacje z Apple Andrzej Przybyło, założyciel, prezes i główny akcjonariusz wrocławskiej spółki AB, dystrybutora elektroniki i komputerów. Dziś, w dniu premiery na polskim rynku iPhone'a 6, jego firma była głównym sprzedawcą najnowszych smartfonów koncernu.
– To pierwszy w naszej historii współpracy z Apple debiut rynkowy nowej generacji smartfona iPhone. Obserwujemy ogromny sukces tego produktu na rynkach, gdzie jest on już dostępny. Spodziewamy się równie entuzjastycznego przyjęcia w regionie Europy Środkowo-Wschodniej – mówi Andrzej Przybyło. Na razie nie mówi o swoich oczekiwaniach co do sprzedaży najnowszego iPhone'a. Liczy "tylko", że ze światowego sukcesu uszczknie coś dla firmy.
Po premierze szóstej generacji smartfona Apple podało, iż w trakcie pierwszej doby sprzedaży złożono ponad 4 mln zamówień, a licząc zamówienia z trzech dni od premiery nabywców znalazło aż 10 mln sztuk nowych produktów i to jedynie w USA, Japonii, Hongkongu, Singapurze, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Australii, Francji i Niemczech (rozpoczęcie sprzedaży na kolejnych rynkach odbywa się sukcesywnie). Wyniki sprzedaży smartfona iPhone przebiły dotychczas rekordową sprzedaż generacji 5S/5C ( 9 mln szt. w trakcie pierwszych 3 dni).
Kęs jabłka
– Ta umowa na pewno da nam kiedyś niezły power. Na razie jesteśmy na początku procesu autoryzacji. Nie spodziewałem, że Apple jest tak drobiazgowy i ostrożny w doborze sprzedawców – to słowa Przybyły sprzed dwóch lat kiedy jako największy dystrybutor sprzętu komputerowego zaczynał rozmowy z amerykańską firmą.
Ile zarabia się na telefonach? AB milczy, szczegóły takich umów są pilnie strzeżoną tajemnicą. Wiadomo, że Apple oddaje hurtownikom i detalistom najwyżej kilka procent rabatu od ceny detalicznej. Jednak system sprzedaży bezpośrednio i "na wyłączność" zapewnia krociowe zyski samemu producentowi, jak i jego wybranym partnerom. Dystrybutorem produktów Apple w Polsce jest też firma iSource, należąca do spółki ABC Data. Apple bardzo dokładnie różnicuje partnerów. Kierowana przez Przybyłę firma AB jest teraz jedynym broadline'owym (hurtowym, bez tzw. wartości dodanej) dystrybutorem produktów Apple w Polsce, Czechach i na Słowacji.
Nieoficjalnie wiadomo, że Apple postanowił wybrać głównego hurtowego sprzedawcę telefonów w Polsce, bo koncern dostrzegł, że polski rynek zaczyna już mieć znaczenie. Zarazem spory kawał rynkowego jabłka odgryzali handlowcy z Allegro i inni prywatni importerzy produktów z USA.
– Kiedy Apple rozpuściło w branży wici, że szuka handlowca na wyłączność, firmy przebijały się składanych obietnicach. Oferty liczyły po 80-100 stron prezentacji – mówi osoba znająca kulisy przetargu. Przybyło wygrał, bo ma za sobą 16 tys. punktów handlowych (w tym sklepy internetowe) w Polsce, Czechach i na Słowacji.
Pionier komputerów
Kim jest biznesmen, który zarobi na polskich fanach marki Apple? Andrzej Przybyło niespecjalnie lubi się lansować w mediach. Stara się trzymać z dala od list najbogatszych Polaków i okładek magazynów biznesowych. Tymczasem w ciągu ponad 20 lat stworzył firmę wycenianą dziś na giełdzie na 500 mln złotych, wraz z żoną kontrolują niespełna 20 proc. jej akcji (25 proc. udziału w głosach). Z przychodami 5,8 mld zł ich AB jest w czołówce europejskich dystrybutorów komputerów i elektroniki i uznawane jest za największą firmę w naszym regionie Europy.
– Gdy w 1990 roku zakładałem działalność gospodarczą, nawet mi się nie śniły takie rzeczy. Stawiałem sobie realne cele. Najpierw chciałem być znany u siebie we Wrocławiu, potem w regionie, a następnie całej Polsce – wspominał przy okazji nominacji do nagrody biznesowej im. Jana Wejcherta.
Kiedy dziennikarze pytają go o podstawy sukcesu, zawsze wydaje się zakłopotany: – Powiedziałbym: ciężka praca. Ale wszyscy mówią, że ciężko pracują. To jest tak, jak w reklamie piwa Żywiec, że prawie robi różnicę. Jedni prawie pracują prawie na 100 proc. , inni naprawdę gotowi są do poświęceń i w sumie wygrywają.
Kartele i spiski
W 1998 roku przekonał do inwestycji w AB fundusz Enterprice Investors. Wprawdzie musiał oddać część władzy ( 46 proc. udziałów), ale zyskał kapitał na rozwój. Wkrótce potem AB miało wejść na giełdę, ale przez kryzys w branży spekulowano, że nawet upadnie. Dystrybucja sprzętu to wyjątkowo trudny rynek, gdzie zyski zdobywa się na kilkuprocentowych marżach. Jak zażarta jest to rywalizacja, pokazuje historia "kartelu drukarkowego" z 2007 roku.
Jeden ze sprzedawców drukarek Samsunga poskarżył się w UOKiK na konkurentów (w tym także AB), że za jego plecami namawiają Koreańczyków do odebrania mu autoryzacji na polskim rynku. Firma faktycznie wypadła z rynku. W śledztwie ustalono, że "pokrzywdzony" sam szantażował zarzutami konkurentów chcąc sprzedać im swoją firmę.
Jednak Przybyło zdołał przetrwać wszystkie kryzysy, nie tylko biznesowe, ale i te urzędowe.
– W Polsce jak się odnosi sukces, to od razu trafia się na celownik służb państwowych. W jednym roku mieliśmy sześć kontroli i to najcięższego kalibru. Czekam na takie czasy, kiedy będziemy mieli taką swobodę gospodarczą jak na Zachodzie - mówił gorzko o polskich urzędach.
Jeden z pierwszych polskich iPhonów 6 został sprzedany na kilka dni przed oficjalną premierą, poprzez ofertę sklepu X-KOM na Allegro. Z zastrzeżeniem, że odbiór może nastąpić 24 października w dniu premiery. Karuzela z iPhonami ruszyła, a to Andrzej Przybyło sprzedaje bilety.