Kto planuje spędzić tegoroczną majówkę w Trójmieście powinien natychmiast dopisać to miejsce do planu wycieczki. Ośrodek Kultury Morskiej przy Centralnym Muzeum Morskim w Gdańsku to kolejny punkt na mapie nowoczesnych polskich muzeów, w których nie da się nudzić.
W Gdańsku niektórzy butnie odgrażają się, że nowa placówka zdetronizuje słynne warszawskie Centrum Kopernik i będzie równie popularnym miejscem wśród polskich pasjonatów nauki i techniki. Bez problemu przyciągającym zarówno najmłodszych, jak i ich rodziców. Nowoczesna bryła gmachu Ośrodka Kultury Morskiej jest zlokalizowana tuż obok słynnego gdańskiego Żurawia, na Długim Pobrzeżu, gdzie co roku przewijają się miliony wczasowiczów. I bez wątpienia wielu z nich już sam wygląd nowego muzeum skusi do wstąpienia w jego progi. A tam dowiedzą się chyba wszystkiego, co chcieli wiedzieć o morzu, a czasem nawet bali się zapytać. O tym jak żyje się na morzu i poznaje jego głębiny, jak wygląda praca na statku i w porcie każdy odwiedzający będzie mógł dowiedzieć się nie słuchając nudnych, suchych informacji, a mając możliwość zobaczenia tego wszystkiego na własne oczy. Czasem nawet mogąc poczuć to na własnej skórze, dotknąć.
Ekspozycja części eksponatów takich, jak na przykład łodzie, będzie dodatkowo wspomagana wizualizacjami w technologii trójwymiarowej, a oprócz tego wiele zjawisk i zależności dotyczących morza będzie ilustrowana doświadczeniami obserwowanymi na żywo. W ten sposób już od jutra można w Gdańsku poczuć się, jak kapitan statku na pełnym morzu. Do dyspozycji odwiedzających OKM oddaje bowiem między innymi specjalny siedmiometrowy basen, na którym można poruszać się sterowanymi "z brzegu" modelami statków. Przednia zabawa jest więc gwarantowana, bez względu na wiek. Nie jeden tata utkanie zapewne też przy ekspozycji, gdzie do dyspozycji głodnych wiedzy o morzu oddany jest symulator mostka kapitańskiego, który już naprawdę w pełni pozwala poczuć się, jak kapitan wprowadzający statek do portu. No i bezkarnie uciec, gdy ten manewr zakończy się uderzeniem o latarnię morską.
Jak trafić?
Do nowego muzeum w Gdańsku
Ale głodnych poznania morskich przygód z bliska nie zadowolą tylko modele. Choć tych w zbiorach nowego ośrodka edukacyjnego jest kilkadziesiąt. W gmachu OKM zwiedzający będą mogli zobaczyć także prawie pięćdziesiąt oryginalnych zabytkowych łodzi. I to pochodzących nie tylko z Kaszub, ale całego świata - od Europy po Afrykę, czy Azję. Pasjonatów historii z pewnością interesować będzie natomiast wystawa poświęcona wrakom spoczywającym na dnie Bałtyku. Twórcy tego morskiego muzeum zapewniają, że i historię będzie można w nim naprawdę poczuć. O to ma zadbać specjalna skrzynia z zapachami wraków, dzięki której nosy zwiedzających będą miały szansę zapoznać się na przykład z wonią dziegciu.
Chrzest bojowy Ośrodek Kultury Morskiej czeka już w majówkę. Wszyscy mają jednak pewność, że muzeum naszego morza będzie prawdziwym hitem, tak jak zaplanowano to, gdy zapadła decyzja, by zburzyć stary budynek Centralnego Muzeum Morskiego i w jego miejsce wybudować zupełnie nowe miejsce. Dotąd wszystko szło bowiem wręcz wzorcowo. Muzeum powstało w zaledwie dwa lata. Czyli w czasie w Polsce wyjątkowo krótkim, biorąc pod uwagę, że projekty strategiczne dla państwa, a nawet komercyjne powstają znacznie dłużej. Nie bez znaczenia dla powodzenia projektu powstania OKM był fakt, że powstawał w warunkach partnerstwa polsko-norweskiego, co pomogło zapewnić przede wszystkim odpowiednie fundusze na budowę obiektu. Który notabene jedyną konkurencję ma podobno tylko w norweskim Stavanger.