
Służba Celna bierze się za klientów nielegalnych w świetle polskiego prawa internetowych bukmacherów i kasyn. Na razie ujawniono ponad 24 tys. graczy, ale na celowniku może się znaleźć nawet kilka milionów osób.
REKLAMA
Według danych firmy badawczej Megapanel PBI/Gemius ponad 6 mln internautów odwiedzało strony nielegalnych, czyli niezarejestrowanych w naszym kraju, bukmacherów. Po raz pierwszy od uchwalenia kilka lat temu restrykcyjnej ustawy hazardowej fiskus postanowił zająć się tą grupą. Teraz masowo wszczyna wobec graczy postępowania karno-skarbowego.
„Ujawnionych zostało 24 636 graczy, którzy brali udział w takich grach, w tym 17 700, którzy uzyskali wygraną na łączną kwotę 27 mln zł” – mówił podczas posiedzenia sejmowej komisji sportu szef Służby Celnej Jacek Kapica.
„W dalszej kolejności będziemy chcieli zająć się osobami nielegalnie grającymi przez internet w pokera. Tu już też toczy się śledztwo, ale na razie zarzutów nikt jeszcze nie usłyszał” – wyjaśnia dla Biztok.pl Michał Szadokierski, rzecznik prasowy Izby Celnej w Szczecinie.
Przedstawiciele branży bukmacherskiej dziwią się jednak, że kampania przeciwko klientom nielegalnych bukmacherów odbywa się w ten sposób.
szef eFortuna.pl
Ustawa hazardowa mówi, że grający u nielegalnego bukmachera musiał być świadomy łamania prawa. Tymczasem wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy. Już widzę prawników, którzy w sądzie mówią: "przecież nawet prezes PZPN Zbigniew Boniek i znani komentarzy sportowi reklamowali tę grę.
Dodaje, że lepiej byłoby ukarać same firmy, tyle że te trudniej złapać, bo są zarejestrowane na Cyprze czy Malcie.
Źródło: Biztok.pl
