Temat umów śmieciowych wywołuje w Polsce spore emocje i jest regularnie podnoszony przez koalicję PO-PSL, która zapowiada „ozusowanie” umów-zleceń. Wyniki przeprowadzonego przez NBP badania sugerują jednak, że na podstawie umów cywilnoprawnych pracuje tylko 3-4 procent osób zatrudnionych.
Z raportu NBP wynika, że umowy cywilnoprawne są stosowane przez 55-60 procent firm. Na ich podstawie pracuje jednak stosunkowo niewielu pracowników. – Relacja pracujących na ten rodzaj umów w stosunku do pracujących na umowy o pracę wynosi średnio 1:25 – napisano w raporcie.
Autorzy dokumentu zauważyli jednak, że w niektórych branżach umowy cywilnoprawne są bardzo popularne. Np. w hotelarstwie i gastronomii na ich podstawie pracuje ponad 25 procent zatrudnionych.
Sergiusz Najar, członek Rady Nadzorczej Santander Consumer Banku, zauważył na antenie radia TOK FM, że tzw. umowy śmieciowe są istotnym problemem dla ludzi wchodzących na rynek pracy.
– Człowiek młody, słabszy na rynku, nie korzysta z tego, co stworzyła cywilizacja europejska, jeśli chodzi o ochronę pracownika. I źle się stało, że potraktowaliśmy to jako rozwiązanie problemów na rynku pracy – powiedział Najar, były podsekretarz stanu w resortach infrastruktury i spraw zagranicznych.
Badanie wykonano na próbie złożonej z 1085 firm. Ankieta była przesyłana pocztą i anonsowana telefonicznie. Próbę celową rozwijano w kierunku odzwierciedlenia struktury branżowej i zatrudnieniowej przedsiębiorstw oraz zróżnicowania terytorialnego. Z założenia próba nadreprezentowała firmy średnie i duże.
Cechą wyróżniającą polski rynek pracy na tle innych krajów jest zastosowanie umów cywilnoprawnych (umowa o dzieło, umowa zlecenia) jako formy regulacji relacji pracodawcy z pracownikiem. Jednak znaczenie tych umów jako elastycznych form zatrudnienia pozostaje niewielkie.Czytaj więcej