"Fundacja" Asimowa będzie nową superprodukcją serialową HBO
"Fundacja" Asimowa będzie nową superprodukcją serialową HBO screen z youtube.com/watch?v=Gp708cvfsbM

To klasyka science fiction, jedna z najfajniejszych książek gatunku. A może nawet i najlepsza. „Fundacja” Isaaca Asimowa niedługo trafi do telewizji. Współautor scenariusza „Interstellar” Jonah Nolan zajmie się adaptacją. Wyprodukują HBO i Warner Bros.

REKLAMA
Co trzeba wiedzieć o tej serii?
Jonah Nolan w „Indiewire”

Kocham te książki. Na pewno nie są nieznane, ale to jest ta seria, której przeczytanie, moim zdaniem, każdemu przyniesie coś dobrego. One mają naprawdę ogromny wpływ na czytającego. Wielu starało się je naśladować i wielu inspirowały, ale wróćcie i przeczytajcie te pierwsze. Tam są takie pomysły, które was kompletnie pochłoną Czytaj więcej

To jego pierwsza i jedyna wypowiedź na ten temat. Ani HBO, ani współprodukująca Warner Bros nie chciały jej jeszcze komentować. Wiadomo tylko, że Nolan od kilku miesięcy w tajemnicy pracuje nad serialem.
„Fundacja” to seria dziesięciu książek, więc materiału na serial jest sporo. Ale Nolan ma podobno skupić się na pierwszych trzech, zresztą według czytelników najlepszych tomach. Ma doświadczenie, bo książki Asimowa były już jedną z inspiracji do poprzedniego, pisanego przez Nolana serialu „Impersonalni”.

Ludzie uratują Galaktyczne Imperium?
Isaaca Asimowa zainspirowała historia rzymskiego imperium. Pierwszym bohaterem „Fundacji” jest żyjący w przyszłości matematyk Hari Seldon. Stworzył naukę psychohistorię, która pozwala przewidzieć przyszłość cywilizacji.
Galaktyczne Imperium upadnie, a świat ludzi pogrąży się w chaosie na długie 30 tysięcy lat. Seldon gromadzi wokół siebie najwybitniejszych naukowców, by zebrać jak najwięcej z wiedzy ludzkości i wybudować nowe, bardziej odporne Imperium. Ma być takie, by potrafiło omijać nadchodzące, przewidziane kryzysy.
Relacje ważniejsze od laserów
Akcja dzieje się w przyszłości. Autor pisał książki w latach 40. i 50., wykorzystuje w nich wymyślone przez siebie wtedy rozwiązania technologiczne. Nie przewidział na przykład w dalekiej przyszłości dla ludzi komputerów, w pierwszym tomie praktycznie nie ma o nich wzmianki. Mimo to zainspirował wielu współczesnych amerykańskich naukowców.
To książki o tym, czy ważniejsze jest fatum, czy ludzka wola. Przyszłe imperium ma być łagodniejsze i lepsze dla ludzi. Asimow nie skupia się na dobrze znanych z „Gwiezdnych wojen” kosmicznych przepychankach. Przede wszystkim mówi o relacjach między nami. Nawet główny bohater „Fundacji”, twórca psychohistorii, to alter ego autora.
W pierwszych opowieściach kobiety pojawiają się tylko jako wspominane członkinie rodzin bohaterów. To się zmienia w "Drugiej fundacji", trzecim tomie "Fundacji", gdzie pojawia się Arkadia Darrell.
Jo Walton, autorka książek science fiction o Arkadii

W książce ma 15 lat i kompletnie się z nią identyfikowałam, jako dwunastoletnia czytelniczka. Nadal kocham tę postać i uśmiecham się, jak o niej myślę. Nie podoba mi się, że podstępem wydobyła od chłopaka zrobiony przez niego sprzęt do podsłuchu, bo mogłaby go spokojnie sama zbudować. Ale tak poza tym, to była dziewczęcą bohaterką, która jedziła na gapę statkami kosmicznymi Czytaj więcej

Ciekawe, kto Arkadię zagra w serialu HBO?
Nie wiadomo, ile oficjalnie stacja zapłaciła za prawa do ekranizacji, ale można się spodziewać, że była to okrągła sumka. Nic dziwnego. Książki Asimowa wygrały wiele nagród, w tym szalenie prestiżową Hugo dla najlepszej serii fantastycznej wszech czasów. Asimow odbierając nagrodę przyznał skromnie, że myślał, iż to kategoria stworzona specjalnie po to, by uhonorować „Władcę pierścieni” J.R.R. Tolkiena.