
To klasyka science fiction, jedna z najfajniejszych książek gatunku. A może nawet i najlepsza. „Fundacja” Isaaca Asimowa niedługo trafi do telewizji. Współautor scenariusza „Interstellar” Jonah Nolan zajmie się adaptacją. Wyprodukują HBO i Warner Bros.
Kocham te książki. Na pewno nie są nieznane, ale to jest ta seria, której przeczytanie, moim zdaniem, każdemu przyniesie coś dobrego. One mają naprawdę ogromny wpływ na czytającego. Wielu starało się je naśladować i wielu inspirowały, ale wróćcie i przeczytajcie te pierwsze. Tam są takie pomysły, które was kompletnie pochłoną Czytaj więcej
Ludzie uratują Galaktyczne Imperium?
Isaaca Asimowa zainspirowała historia rzymskiego imperium. Pierwszym bohaterem „Fundacji” jest żyjący w przyszłości matematyk Hari Seldon. Stworzył naukę psychohistorię, która pozwala przewidzieć przyszłość cywilizacji.
Akcja dzieje się w przyszłości. Autor pisał książki w latach 40. i 50., wykorzystuje w nich wymyślone przez siebie wtedy rozwiązania technologiczne. Nie przewidział na przykład w dalekiej przyszłości dla ludzi komputerów, w pierwszym tomie praktycznie nie ma o nich wzmianki. Mimo to zainspirował wielu współczesnych amerykańskich naukowców.
W książce ma 15 lat i kompletnie się z nią identyfikowałam, jako dwunastoletnia czytelniczka. Nadal kocham tę postać i uśmiecham się, jak o niej myślę. Nie podoba mi się, że podstępem wydobyła od chłopaka zrobiony przez niego sprzęt do podsłuchu, bo mogłaby go spokojnie sama zbudować. Ale tak poza tym, to była dziewczęcą bohaterką, która jedziła na gapę statkami kosmicznymi Czytaj więcej
