
Reklama.
Działacze pro-ekologicznej organizacji dostali się na chroniony teren w miniony poniedziałek. Wybrali bodaj najsłynniejszy z geoglifów przedstawiający kolibra. Tuż obok starożytnych linii umieścili litery, które tworzyły hasło nawołujące do korzystania z odnawialnych źródeł energii: "Time for Change; The Future is Renewable". Rzeczniczka Greenpeace, Tina Loeffelbein przekonywała w oficjalnym komunikacie, że członkowie grupy byli świadomi tego, gdzie się znajdują i zachowali absolutną ostrożność.
Jeden z przedstawicieli tamtejszego resortu kultury, Luis Jaime Castillo poinformował jednak niebawem, że Lima wystąpi z oficjalnymi zarzutami przeciwko aktywistom Greenpeace. – To zamach na monumenty starożytności i archeologii i policzek dla każdego Peruwiańczyka – przekonywał Castillo.
Peru ogłosiło zamiar wytoczenia procesu aktywistom z Argentyny, Austrii, Brazylii, Chile, Niemiec, Włoch i Hiszpanii. – Nikt z tych ludzi nie naruszył co prawda Nazca Lines, ale teraz, oprócz starożytnych rysunków mamy tam liczne ślady stóp aktywistów – stwierdził zgorszony Castillo. – To rujnuje niepowtarzalny charakter kolibra.
Afera była tym większa, że rysunki to jeden z niewielu zabytków pozostałych po niemalże wcale nieznanej archeologom kulturze Indian Nazca. Wpisane w 1994 roku na listę światowego dziedzictwa UNESCO Nazca Lines mają – zdanien naukowców – znaczenie astronomiczne. Całość ciągnie się przez dziesiątki kilometrów.
Organizacja dopiero po kilku dniach poszła po rozum do głowy i za akcję przeprosiła. – Greenpeace przeprasza obywateli Peru za obrazę, jaką wywołaliśmy naszą ostatnią akcją, układając przesłanie nadziei w miejscu historycznych rysunków z Nazca. Zamiast skierować nasze przesłanie bezpośrednio do światowych liderów, zachowaliśmy się w sposób bezdennie głupi i pusty. Jest nam niezwykle przykro – czytamy w oficjalnym oświadczeniu.
Wygląda jednak na to, że peruwiański rząd tak łatwo nie da się obłaskawić. Lima jak dotąd nie odstąpiła od zamiaru wytoczenia procesu organizacji.
Wygląda jednak na to, że peruwiański rząd tak łatwo nie da się obłaskawić. Lima jak dotąd nie odstąpiła od zamiaru wytoczenia procesu organizacji.
Greenpeace pojawił się w Peru przy okazji kończącej się w piątek konferencji ONZ w sprawie zmian klimatu COP20. Obrady ponad 190 delegacji z całego świata mają być wstępem do wielkiej konferencji w Paryżu planowanej na koniec 2015 roku. To właśnie we Francji ma ponoć zostać zawarte bodaj najbardziej ambitne porozumienie klimatyczne, które po 2020 roku miałoby zastąpić protokół z Kioto.
Źródło: cnn.com