
Do tej pory ludzie, którzy mówili o zagrożeniu dla świata, jaki stanowią maszyny, byli uważani za fantastów, a tematu nie podejmowano w akademickich ośrodkach. Wszystko zmieniło się w 2014 roku, kiedy naukowcy, filozofowie, reżyserzy dokumentów i biznesmeni na świecie po raz pierwszy poważnie mówili o niebezpieczeństwach, jakie będzie stanowić dla ludzkości sztuczna inteligencja.
Skupieni na MIT i w Oxfordzie naukowcy otworzyli nowe instytuty badające, jak sztuczna inteligencja zagraża ludziom. Ich zdaniem koniec może być dużo bardziej prozaiczny niż scenariusze filmowe. Biją na alarm, że maszyny w przyszłości mogą zabrać ludziom pracę (przewiduje się, że będą wykonywać połowę z 700 przebadanych przez profesorów z Oksfordu zawodów).
Wśród naukowców rozpatrywany jest poważnie scenariusz, że maszyny zaprogramowane do wykonywania jakiejś jednej czynności (często podaje się przykład tak błahy jak produkcja spinaczy), tak się na tym skupią, że doprowadzą do zniszczenia cywilizacji...
Stephen Hawking, Max Tegmark , Stuart Russell i Frank Wilczek w swoim felietonie pisali, że wszystko, co cywilizacja ma do zaoferowania, to produkt ludzkiej inteligencji. Nawet nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić, co byśmy osiągnęli, gdyby ludzkiej inteligencji pomogły narzędzia, które da sztuczna inteligencja. Rozwiązanie problemu wojen, chorób i biedy znalazłoby się ich zdaniem wysoko na liście typowanych korzyści.
Wykreowanie sztucznej inteligencji byłoby najważniejszym wydarzeniem, w historii ludzkości. Niestety mogłoby być też ostatnim, jeżeli nie nauczymy się unikać ryzykownych sytuacji. Przykładowo, w najbliższej przyszłości, armie świata poważnie zastanawiają się nad wprowadzeniem autonomicznego systemu obronnego, który eliminowałby wybrane przez siebie cele. UN i Human Rights Watch apelują, by zakazać takich rozwiązań Czytaj więcej
Obawy naukowców i organizacji pozarządowych podzielili w tym roku także filozofowie. Pojawiły się pytania kto ma odpowiadać za moralność maszyn, na przykład samojezdnych samochodów? Prognozuje się, że w przyszłości będą one mogły przejąć większość ruchu na drogach.
Akademicki boom na rozpatrywanie społecznych zmian, które sztuczna inteligencja może przynieść, trwa w najlepsze. Ale są też naukowcy, którzy do zagrożeń albo do ich niedalekiego wpływu na nasze życie odnoszą się z większą rezerwą.
