
Reklama.
Im twierdzi, że w przeszłości uczęszczał do akademii wojskowej, która położona była w prowincji P'yŏngan Północny. W ramach szkolenia Im uczestniczył w specjalnych zajęciach polowych. W ich ramach instruktorzy demonstrowali, jak działa broń chemiczna i biologiczna.
– Początkowo używali środków chemicznych na myszach i pokazywali, jak zwierzęta umierają. Później oglądaliśmy, jak instruktorzy przeprowadzają testy na ludziach, by pokazać, jak umiera człowiek. Widziałem to na własne oczy – powiedział Im, który w połowie lat 90. zbiegł do Chin, skąd trafił w końcu do Korei Południowej.
Im przekonuje, że testy na ludziach były prowadzone już w późnych latach 60. Z jego informacji wynika, że takie eksperymenty prowadzono m.in. w ośrodku ulokowanym na wyspie Mayang-do, gdzie znajduje się także baza okrętów podwodnych.
Im powiedział, że testy przeprowadzano m.in. na niepełnosprawnych umysłowo i fizycznie dzieciach, które kupowano od rodziców np. za kilka kilogramów ryżu.