
Prawicowe media mają swój kalendarz, swoje ulubione tematy, bohaterów i wrogów. Mają też unikatowy styl pisania. Pełen emocji, barwnych przymiotników i politycznej egzaltacji jakby jutra miało nie być.
Prawicowe portale pełnymi garściami czerpią z dziennikarskiego dorobku tabloidów. Bo wszystko, co dotyczy rządu czy szerzej politycznych konkurentów PiS jest “szokujące”, “niebywałe”, “ niecodzienne”. Do tego nawet proste sprawdzenie publicznie dostępnych danych jest “naszymi ustaleniami” czy nawet “dziennikarskim śledztwem”.
Wiadomo, że najgorszym ciężarem dla państwa są emeryci, którzy swym hulaszczym trybem życia i niepohamowanymi żądaniami finansowymi obciążają zdrową gospodarkę. Na szczęście nasza władza znalazła sposób jak zmniejszyć liczbę chętnych do żerowania na budżecie. Wystarczy zdezorganizować służbę zdrowia, wywindować ceny leków i jakiś tam procent obywateli ze słabszymi organizmami albo będących w sile wieku zwinie się z tego świata. Czytaj więcej
Dlatego wszystko, co ma choć pierwiastek winy rządu “kompromituje”, “ukazuje obłudę” albo “odbiera prawo do rządzenia”. Ale nawet jeśli Platforma zrobi coś dobrego, to tylko “dzięki naszej interwencji” albo “wreszcie rząd przypomniał sobie o...”. Wszystkie takie decyzje są podejmowane “tuż przed wyborami” lub “aby się przypodobać”.
Za nami rok obnażonych manipulacji, ujawnionych kłamstw i weryfikacji wielu kluczowych postaw. Rok walki kłamstwa z prawdą i złej woli z troską o dobro wspólne. Rok pomówień, zaprzeczeń i maskarad. Rok wyborczych fałszerstw i dławienia niewygodnych faktów. Co będzie dalej? Wiele zależy od nas. Na horyzoncie rok rozstrzygnięć ostatecznych.
Jednak do tego potrzebny jest “odnowiciel narodu”, ewentualnie “prawdziwy mąż stanu” na czele “formacji prawdziwej zmiany”. Ta formacja, czyli PiS, jest przeciwieństwem “zdegenerowanej”, “przeżartej korupcją” czy “skupionej na posadach” władzy. Inaczej też niż w przypadku Ewy Kopacz, czy wcześniej Donalda Tuska, słowa Jarosława Kaczyńskiego są zawsze “cenną opinią”, “ciekawą wypowiedzią” czy “interesującym stwierdzeniem”.
Tak jak tekst o firmie produkującej kapelusze, która zamyka się po ponad 150 latach. I choć z tekstu w “Metrze” wynika, że decyzja o poprowadzeniu w tym miejscu drogi zapadłą już trzy dekady temu, według prawicowego portalu to wina Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Oczywiście i Rosja, i Niemcy będą miały mniejsze możliwości wspierania swoich aliantów w Polsce, ale na pewno nie przestaną tego robić. Będzie też widoczne zaangażowanie amerykańskie. Jednak to nasze zaangażowanie w budowę społeczeństwa obywatelskiego, aktywność polityczna i wspieranie niezależnych mediów przesądzi o sukcesie Polski. A on jest w zasięgu ręki. Jeszcze kilka miesięcy twardej walki i wygramy. Kochani, bierzmy się do roboty.
