
Kiedy w 1951 roku na głowę Szwedki Kiki Håkansson włożono koronę pierwszej Miss Świata, kobieta miała na sobie bikini. W 2013 roku o bikini nie mogło być mowy – organizatorzy nie chcieli urazić indonezyjskich gospodarzy konkursu. Kiedy w 2014 roku reprezentantka RPA Rolene Strauss zdobyła tytuł miss świata, prezentacja uczestniczek w kostiumach kąpielowych odbyła się - jak właśnie ogłosili organizatorzy - po raz ostatni w historii.
– Nie widzę potrzeby, by kobiety przechadzały się w tę i z powrotem w bikini. To nic nie wnosi. Nie obchodzi mnie, czy czyjaś pupa jest o dwa cale większa. Naprawdę nie patrzymy na pupy uczestniczek. Słuchamy tego, co mówią – mówiła żona pomysłodawcy konkursu Erica Morleya. Uważa ona, że protesty feministek, które są stałym, choć oczywiście nieformalnym, punktem programu, wynikają z niezrozumienia przez te środowiska zmian, jakie zaszły w samych konkursie. Dodaje też, że dla feministek jej konkurs to świetny pretekst do forsowania ich poglądów, w dodatku taki, który zapewnia szerokie społeczne echo.
Na scenie Miss World nie ma bikini od lat. Dotychczas była to konkurencja dodatkowa, traktowana raczej jako event towarzyszący na zgrupowaniu niż element konkursu. Można powiedzieć, że rezygnacja z bikini nie zmienia niczego w formule Miss Świata. Pani Julia Morley od lat skupia się na realizacji stworzonego przez siebie programu „Beauty with a purpose”. Opinia Pani Morley na temat prezentacji bikini jest świadectwem wagi, jaka przykładana jest w konkursach do charakteru i osobowości dziewczyn. Poszukujemy wizytówki konkursu – musi to być kobieta elegancka, inteligentna i mająca konkretne cele w życiu, którym korona ma ułatwić ich realizację.
Natalia Pelak dodaje jednak, że Miss World pozostaje tym, czym było w pierwotnym założeniu pomysłodawcy – a więc konkursem piękności, a ten, jak każdy inny konkurs, musi mieć swoje kryteria. – To oczywiste, że sylwetka ma znaczenie. Konkursy piękności mają trzy podstawowe wytyczne: ładna twarz, zadbana sylwetka i ciekawa osobowość, którą polubi społeczeństwo. Prezentacja bikini nie jest niezbędna, ale pomaga dostrzec mankamenty sylwetki, czy na przykład tatuaże – dodaje Pelak.
Ewa Mielnicka, Miss Polski 2014, nie jest, jak mówi, entuzjastką występowania w bikini na scenie.
Ten pokaz może być krępujący, ponieważ oglądają nas miliony Polaków. Dziewczyny, które decydują się na start w konkursach dla modelek lub miss bardzo dbają o swoje ciało. Raczej nie mamy problemu z tym, żeby pochwalić się efektami pracy nad ładną figurą. Nie ma dla mnie znaczenia czy na konkursie międzynarodowym czeka mnie wyjście w bikini lub nie. Interesują mnie zupełnie inne szanse, które wykorzystuję, otrzymane wraz z koroną.Podróżuję, poznaję mnóstwo ludzi, robię rzeczy, których wcześniej nie miałam odwagi robić. Poznaję świat mody, który od zawsze mnie intrygował. Już dawno nie pamiętam o występach w bikini na finale.
Dlatego zresztą Donald Trump, do którego należy konkurs Miss Universe, zapewne już zaciera ręce z powodu decyzji szefów konkurencyjnego Miss World. Kiedy finał konkursu Miss World odbywał się w Indonezji, powiedział, że bardzo się cieszy, że będzie to edycja bez prezentacji w bikini, bo „ich oglądalność bardzo spadnie”. Otóż to. Sex sells. I wszyscy doskonale o tym wiedzą. Dziesiątki pięknych, niemal nagich kobiet w konkursie to gwarancja, że przed telewizorami zasiądą miliony widzów. Czyli miliony potencjalnych konsumentów, którzy grzecznie obejrzą loga sponsorów i reklamy lecące w trakcie show.
Polscy organizatorzy konkursu Miss Polski są zdania zgoła przeciwnego. W Polsce nikt z „bikini round” rezygnował nie będzie. – Miss Polski nie zrezygnuje z prezentacji bikini. Z telewizyjnego punktu widzenia jest to pokaz, który przyciąga widzów. Dbamy jednak o oprawę, aby pokaz był utrzymany w estetycznym i niekontrowersyjnym wydaniu. Wszelkie badania oraz nasze obserwacje potwierdzają, że 70% odbiorców konkursu to kobiety. Dostosowujemy nasz profil oraz działalność tak, aby Panie mogły czerpać od konkursu i finalistek informacje na temat stylu życia, mody, zdrowia i urody. Zalicza się do tego również dbanie o zdrową sylwetkę i pokazywanie sylwetki. W wielu krajach nie ma pokazu bikini ze względów religijnych lub kulturowych. W Polsce nie ma podstaw ku rezygnacji z „bikini round” – mówi Natialia Pelak. Dodaje, że uwagę mogą zwracać wysokie obcasy, które w praktyce służą lepszemu prezentowaniu sylwetki.
