
Idealny krem na zimę musi być bardzo tłusty. Najtańszym i jednym z najlepszych kremów na zimę jest wazelina. Jest świetnym izolatorem, który dobrze zachowuje się na skórze i chroni ją przed szkodliwym działaniem mrozu, śniegu i wiatru.
Natomiast jeśli mówimy o kremach z wyższej półki cenowej, polecam wszystkie kosmetyki, które zawierają tak zwany "cold creme". Sprawdzają się także kremy do skóry atopowej, bo zawierają różnego rodzaju lipidy. A także oleje, jak wyciąg z nasion lnu, owsa, migdała, orzechów makadamia czy arganowych, a także ceramidy.
Rzeczywiście kremy, które są mocno nawilżające nie nadają się na mróz kompletnie. No chyba, że po wchłonięciu się takiego kremu nałożymy na skórę zabezpieczającą warstwę tłustego produktu, który ma działanie ochronne dla skóry.
Kremy z filtrem są zimą niezbędne. Nie tylko w słoneczny, mroźny dzień. Polecam przez okrągły rok stosować regularnie filtry wszystkim moim pacjentom.
Jeżeli chodzi o sposób aplikacji, to najpierw należy nałożyć krem z filtrem, a następnie, po upływie pięciu minut - kiedy zdąży się wchłonąć - tłusty krem ochronny. Czyli odwrotnie niż w przypadku codziennej pielęgnacji.
Zamieńmy na czas zimy i niższych temperatur zwykłe balsamy nawilżające na ich tłustsze, bogatsze wersje. Ogrzewanie, wiele warstw ubrań, a także częsta zmiana temperatur mogą być przyczyną przesuszonej lub bardzo suchej skóry ciała.
Do kąpieli warto używać olejków lub emolientów zamiast mydeł, po kąpieli - nie zapominać o balsamie lub olejku do ciała.