Aż 107 posłów, którzy zasiadali w Sejmie w latach 2005-2007, zostało objętych prokuratorskim śledztwem. Wszczęte 26 stycznia postępowanie dotyczy rozliczania służbowych wyjazdów. Mecenas Roman Giertych, którego nazwisko wymieniono w jednym z zawiadomień, przypomniał, że raz doprowadził już do skazania osoby niesłusznie oskarżającej go o oszustwo.
Radio ZET ustaliło, że w zawiadomieniach, jakie wpłynęły do prokuratury, wymieniono również nazwiska Marzeny Wróbel i Beaty Kempy. W związku z prowadzonym śledztwem prokuratorzy zamierzają przesłuchać 107 osób, które w latach 2005-2007 były posłami bądź posłankami.
Śledczy chcą ustalić, czy wskazane w zawiadomieniach osoby dopuściły się oszustwa podczas rozliczania podróży służbowych odbytych prywatnym samochodami. Autorami zawiadomień są dwie prywatne osoby, których nazwisk nie ujawniono
Roman Giertych, były poseł, minister sprawiedliwości i wicepremier, jest przekonany, że dotyczące go postępowanie zostanie umorzone. Mecenas zapowiedział przy okazji, że po umorzeniu sam uda się do prokuratury, by złożyć zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie.
– Już raz doprowadziłem do prawomocnego skazania człowieka, który mnie oskarżył o oszustwo. Dostał rok więzienia – powiedział Giertych Radiu ZET.
Prokuratura bada wyjazdy Sikorskiego
W osobnym postępowaniu śledczy badają także podróże służbowe Radosława Sikorskiego, 16 innych posłów oraz Sławomira Nowaka, który posłem już nie jest.
– Ustalamy stan liczników samochodów użytkowanych przez obecnego marszałka Sejmu i inne osoby wskazane w zawiadomieniach. Będziemy sprawdzać, czy posłowie podali prawdę w
rozliczeniach ryczałtów na prowadzenie biura poselskiego w zakresie wykorzystania samochodów prywatnych do celów służbowych – wyjaśnił stacji TVN24 Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Śledczy w dalszym ciągu analizują także zagraniczne wyjazdy służbowe bohaterów tzw. afery madryckiej – Adama Hofmana, Mariusza Antoniego Kamińskiego i Adama Rogackiego.