Anders Behring Breivik może czytać gazety, oglądać telewizję oraz pisać książki. Niemniej morderca w dalszym ciągu skarży się na warunki, w jakich przyszło mu odbywać karę 21 lat pozbawienia wolności. W największym stopniu dokucza mu samotność, którą nazywa torturą.
W związku z tym, że więzienne władze wciąż trzymają Breivika w izolacji, ten postanowił pozwać norweskie Ministerstwo Sprawiedliwości. O szykowanym pozwie poinformował reprezentujący Breivika prawnik Geir Lippestad.
Lippestad wyjaśnił, że zapewniane przez więzienie warunki naruszają europejską konwencję praw człowieka, która wskazuje, że nikt nie powinien być poddawany torturom oraz nieludzkiemu bądź poniżającemu traktowaniu.
– Wydłużana izolacja staje się formą tortury. Prawa człowieka powinny się stosować także do niego. Najprawdopodobniej już zawsze będzie więźniem objętym specjalnymi restrykcjami, ale nie może wiecznie siedzieć w izolacji. On chce kontaktu z innymi więźniami. Im dłużej siedzi w izolacji, tym większa jest szansa na to, że zostanie przez nią poszkodowany – powiedział prawnik.
Breivik skarży się także na obowiązujący go od grudnia zakaz wysyłania listów. Obecnie, jak powiedział Lippestad, morderca pisze książkę oraz przygotowuje się do procesu. Breivik ukończył już jeden manuskrypt, którego nie może jednak wysłać z więzienia.
W sierpniu 2012 roku Breivik został skazany na karę 21 lat pozbawienia wolności za przeprowadzenie dwóch zamachów terrorystycznych, w których zginęło łącznie 77 osób. W przyszłości sąd będzie mógł przedłużyć wymiar kary, jeśli uzna, że Breivik w dalszym ciągu zagraża społeczeństwu.
źródło: The Local