Stewardessy z Qatar Airways muszą pytać firmę o zgodę na wyjście za mąż
Bartosz Świderski
14 lutego 2015, 19:18·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 14 lutego 2015, 19:18
Stewardessy pracujące w linii Qatar Airways przez pięć lat po podjęciu zatrudnienia nie mogą wyjść za mąż. A jeśli już zaplanują ślub, muszą uzyskać zgodę przełożonych – pisze “Washington Post”.
Reklama.
Chico Harlan, dziennikarz "WaPo", rozpoczyna swój tekst o katarskich liniach stwierdzeniem, że przez 20 lat firma przeszła niezwykłą transformację. Z 90. miejsca na liście największych przewoźników na świecie awansowała na 10. miejsce. Jest tylko jeden problem – nowoczesność nie ma zastosowania, kiedy idzie o standardy traktowania członków załóg pokładowych. Stewardessy żyją w reżimie, który ustanowiono kilka dekad temu.
O co dokładnie chodzi? M.in. o to, że kandydatka na stewardessę ma szansę na zatrudnienie tylko jeśli jest niezamężna. Co więcej, w przypadku, gdy dostanie pracę, musi pozostać z takim statusem przez pięć lat. Potem może wyjść za mąż, ale wyłącznie po konsultacji z firmą. Wymóg konsultacji obowiązuje też przy planach zajścia w ciążę.
Jeśli któraś z tych zasad zostanie złamana, stewardessa ryzykuje zwolnieniem. "W wielu przypadkach zwolnienie oznacza deportację. 90 proc. załogi katarskich linii pochodzi z innych krajów. Te osoby mogą mieszkać w Dausze tylko z powodu tej pracy" – pisze dziennikarz.
Jak dodaje, podobne reguły obowiązywały w amerykańskich liniach, z tą różnicą, że było to w latach 60. ubiegłego wieku. Wtedy też członkinie załóg miały zakaz wychodzenia za mąż. 50 lat minęło i w Stanach nie ma o tym mowy. W przypadku Kataru nie ma pewności, czy za 50 lat cokolwiek się zmieni.