Reklama.
CNN oddało już dawno palmę pierwszeństwa Fox News. Teraz jednak traci także drugą pozycję. W kwietniu 2011 CNN miało średnio 451 tysięcy widzów, MSNBC 428 tysięcy. W kwietniu tego roku MSNBC ma 425 tysięcy, ale CNN tylko 357 tysięcy. W kwietniu 2012 wszystkie programy CNN poleciały w wynikach oglądalności w dół o dwucyfrowe liczby. Tylko show Andersona Coopera straciło mniej niż 10%.
- CNN upiera się przy modelu, który się nie sprawdził - mówi dla New York Times'a Robert Seidman, bloger prowadzący stronę o wynikach oglądalności stacji telewizyjnych. W Fox News i MSNBC prowadzący nie ukrywają swoich politycznych przekonań, CNN chce być źródłem obiektywnych politycznie newsów.
Oczywiście da się znaleźć więcej problemów z CNN. Jeśli jeszcze nie widzieliście, to rzućcie okiem na to wideo:

Kosmiczne animacje w programach CNN



W CNN dziennikarstwo zostało zamienione w kosmiczne animacje, najważniejsi przestali być ludzie, a zaczęły ludziki i show. Mamy więc magiczne dotykowe obrazy, przechadzki prowadzących między studiami, łączenia z hologramami.

Wolf Blitzer łączy się z hologramem


Prowadzący zakładają, że tylko oni znają te niesamowite internetowe narzędzia jak Twitter i Facebook. Czytają więc na antenie wpisy z nich, choć każdy Amerykanin może to sobie zrobić (i robi) sam w domu.
Wokół prowadzących dzieje się już tak dużo, że Anderson Cooper robił sobie żarty z tego całego techno-zamieszania wokół newsa. No, ale jak traktować inaczej budowę przez CNN w komputerze całej hali z wirtualną konwencją

CNN pokazuje co umie



W rosnącej techno-info-teinmyzacji coraz mniej odnajdują się więc widzowie, a coraz bardziej komicy.

Colbert nabija się z CNN


Widzowie mają dość debat CNN, prowadzonych w infantylnym stylu z manierą reality show. Mają dość walki o oglądalność, która powoduje, że zamiast wyników z prawyborów w jednym ze stanów, CNN emituje wywiad z Mickiem Jaggerem. Gdy generał Petraeus zemdlał podczas przesłuchania w Senacie, CNN zrobiło program o różnych słynnych osobach (głównie gwiazdeczkach), które zemdlały w publicznych sytuacjach, a korespondent medyczny stacji analizował, na jakie choroby generał mógł (czysto teoretycznie oczywiście) cierpieć.
CNN planowała też wysłać na ślub królewski w Wielkiej Brytanii 400 dziennikarzy, producentów, operatorów i techników, czyli 8 razy więcej niż na tsunami w Japonii.
Szefowie CNN mówią, że stacja jest jak szpital, do którego jadą wszyscy, gdy dzieje się coś ważnego. Ted Turner mówił, że chce być w świecie telewizyjnych newsów tym, czym jest New York Times w papierze.
To pierwsze udaje się coraz mniej, a w konsekwencji nie będzie też tego drugiego.