Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko potwierdził środę, że ukraińskie oddziały wycofują się z miasta Debalcewe. Poroszenko zapewnił, że odwrót odbywa się w sposób „zorganizowany i zaplanowany”.
Mówiąc o odwrocie z miasta, które położone jest przy wschodniej granicy obwodu donieckiego, Poroszenko poinformował, że wycofano już około 80 procent sił ukraińskich. Prezydent dodał, że żołnierze zabierają ze sobą ciężki sprzęt, w tym czołgi i wozy bojowe. Według niego operacja została wcześniej zaplanowana, a Ukraińcy nie zostali otoczeni przez siły wroga.
Ukraiński resort obrony opublikował w środę komunikat, z którego wynika, że we wtorek Debalcewe było atakowane przez separatystów, którzy posługiwali się m.in. wyrzutniami rakietowymi typu Grad. Oddziały separatystów miały wchodzić do miasta, by niszczyć ważne elementy infrastruktury, m.in. węzeł kolejowy i przewody sieci zasilającej.
"Przegrywają z kierowcami traktorów"
Odwrót Ukraińców najwyraźniej cieszy Władimira Putina, który podczas wtorkowej wizyty w Budapeszcie odniósł się do sytuacji w Donbasie. – Porażka zawsze jest bolesna. Trudno ją znieść zwłaszcza wtedy, gdy przegrywa się z kimś, kto wczoraj był górnikiem lub kierowcą traktora – oznajmił prezydent Rosji.
Putin zaznaczył, że teraz wszyscy powinni skupić się na wypełnianiu postanowień, jakie zawarto w Mińsku. Ukraina uważa jednak, że wspierani przez Rosję separatyści naruszyli warunki porozumienia, na mocy którego w minioną niedzielę zaczęło formalnie obowiązywać zawieszenie broni.
Prezydent Rosji skrytykował przy tym państwa, które – jak podkreślił – zaopatrują ukraińską armię w broń. Putin wskazał, że wysyłanie broni może powiększyć liczbę ofiar, ale nie zmieni ostatecznego rezultatu.
– Znaczna większość żołnierzy ukraińskiej armii nie ma motywacji do uczestniczenia w morderczym konflikcie, który rozgrywa się daleko od ich domów. Milicja Donbasu posiada zaś wszelkie powody ku temu, by bronić bezpieczeństwa swoich rodzin – powiedział Putin.
Łukaszenka wyciąga "pomocną dłoń"
Tymczasem Aleksandr Łukaszenka zadeklarował w środę, że Białoruś może pośredniczyć w odwrocie Ukraińców z miasta Debalcewe. Łukaszenka gotowy jest także przyjąć ciężki sprzęt wycofujących się Ukraińców. Białoruś zapewniłaby, że oddana jej broń nigdy więcej nie byłaby wykorzystywana na placu boju.