Ten fanpage kumuluje wszystko to, czym matki irytują, śmieszą, zaskakują w internecie. A jest tego naprawdę sporo. "Beka z mamuś na forach" to profil, który ma już ponad 36 tysięcy fanów i rośnie. Pępowina noworodka w kształcie serduszka i kąpiele dziecka w każdy dzień, byle nie w piątek, to zaledwie wierzchołek internetowej góry lodowej.
Fanpage Beka z mamuś na forach powstał stosunkowo niedawno, bo na początku grudnia ubiegłego roku. W szybkim tempie zyskał swoich wiernych fanów, których na chwilę obecną jest 36 359. Skąd pomysł na – bądź co bądź – nietypowy profil? Administratorzy nie wytrzymali, widząc niektóre wpisy i "złote rady" matek na forach internetowych. Profil to jednak nie zwykłe naśmiewanie – jak zapewniają jego autorzy. Chcą w ten sposób zwrócić uwagę na przeogromny fenomen i modę (nie zawsze dobrą) na sięganie po porady w internecie.
– Każdy z nas korzysta z dobrodziejstw internetu, ale bardzo często w takich postach czy pytaniach chodzi o dzieci – mówią administratorzy, którzy chcą zachować anonimowość. – Niestety, jak się okazuje, w sieci są wszyscy, i o ile pytanie do psychologa lub lekarza jest słuszną postawą, to rady innych mam mogą okazać się brzemienne w skutkach – dodają.
I to, co jednych bawi, innych widocznie boli. Nie wszystkie matki potrafią podejść do tego z dystansem.
Zgłaszanie fanpage’a administracji Facebooka jest na porządku dziennym. Na próżno. Twórcy tylko cytują wypowiedzi z innych źródeł – nie ujawniają danych, choć ponoć były i takie prośby. "Beka z mamuś na forach" jest miejscem dla wszystkich, ale w dużym stopniu ma pomagać wyrazić swoją opinię matkom, które za inne poglądy zostały wykluczone ze społeczności matek w “grupach” na Facebooku.
A często na zgłoszeniu profilu się nie kończy. Już zaledwie po kilku dniach swojej działalności skrzynka fanpage’a wypełniła się obelgami oraz groźbami od mam, którym jak widać humor prezentowany na stronie nie przypadł do gustu.
Tylko natura
Według twórców strony, rola i funkcja matki w Polsce, a także na świecie, jest albo maksymalnie gloryfikowana, albo niedoceniana i spychana na margines. – Pomimo faktu że w wychowaniu dzieci biorą udział ojcowie, nie odczuwają oni, aż takiej presji społecznej – komentują. – W dużej mierze odpowiedzialne za ten stan rzeczy są same matki. Kilkanaście lat temu karmienie piersią było naturalne, dokładnie tak samo jak karmienie dzieci mlekiem modyfikowanym. Dziś matki nawołują do wszystkiego co naturalne, czasami w bardzo agresywny sposób – dodają.
Na portalach społecznościowych tworzą się grupy matek, które wyraźnie wykluczają opcje wyboru, "Beka z mamuś na forach" stara się ten problem naświetlić.
– Rodzice traktują swoje dziecko instrumentalnie, jako przedłużenie swojego wizerunku – mówi Monika Sajkowska, prezeska Fundacji Dzieci Niczyje. – Gdy chcą kreować się na portalach społecznościowych na osoby z dystansem i poczuciem humoru, publikują śmieszne, ich zdaniem zdjęcia dziecka – dodaje.
– W internecie nic nie ginie, takie zdjęcia dziecka w przyszłości mogą być dostępne dla niego, jego znajomych, pracodawców, czy partnerów lub partnerki – przyznaje Monika. – Już jest ten czas, że dzieci, które są w gimnazjum mogą znaleźć w internecie swoje kompromitujące fotografie sprzed lat. Niestety może to być narzędzie rówieśniczej przemocy, a z czasem będzie się to zdarzać częściej – dodaje.
Administratorzy strony zapewniają, że będzie ona działać jeszcze przez długi czas. Ma to wynikać z faktu tego, że na świecie pojawiają się nowe standardy wychowawcze, co w połączeniu z zakorzenioną wiarą w gusta i zabobony, może dać ciekawy efekt (oby bezpieczny).
"Beka z mamuś na forach" ma charakter humorystyczny, po prostu śmieszy, ale daje też wiele do myślenia. – Najbardziej jednak cieszą nas piszące do nas mamy, które swoje maile zaczynają od słów: Nareszcie ktoś o tym pisze! – przyznają twórcy fanpage’a.
Zapewne mamy, których wpisy możemy tam znaleźć, nie chcą skrzywdzić swoich dzieci, bardzo je kochają i kompletnie nie rozumieją tego problemu. Jednak mimo wszystko powinny zastanowić się, co za 18 lat powiedziałaby ich pociecha, gdyby ujrzała kompromitujące informacje na swój temat.
Część osób uważa, że wizerunek dziecka w ogóle nie powinien być wykorzystywany w mediach, może aż taki radykalizm nie jest potrzebny, ale trzeba się zastanowić nad granicami, których nie wolno przekraczać.