
Wszedłem niedawno do dużej apteki w centrum handlowym. Chciałem tylko wykupić receptę. Zanim dotarłem do kasy, musiałem przejść przez serię półek z suplementami, maściami, witaminami, syropami, tabletkami, kroplami, i tak dalej... Gdziekolwiek nie spojrzałem, co chwila znajdowałem coś, czego "potrzebuję". Tak mi się przynajmniej wydawało. Okazuje się, że na gorączkę potrzeb choruję nie tylko ja, ale cały naród. Właśnie pobiliśmy kolejny rekord wydatków na leki. Czy na to szaleństwo jest lekarstwo?
Apteki są dzisiaj jak IKEA, do której jedziemy po narożnik, a wychodzimy z sześćdziesięcioma świeczkami, zegarem kuchennym i brzuchem pełnym klopsików. O ile w aptece nie znajdziemy sposobu na umeblowanie mieszkania, to na pewno (przynajmniej pozornie) trafimy na brakujące elementy naszego życia. Apteczne półki to odpowiedź na problemy, które zamiast rozwiązywać, staramy się "zaleczyć".
Lekarz Aleksander Biesiada zauważa, że tabletki są najprostszą metodą "dbania o zdrowie". – Mówimy pacjentom, aby się więcej ruszali, zmienili dietę, ćwiczyli. Ale to wymaga pracy i zmiany nawyków. Ludziom wydaje się, że tabletka wystarczy, aby rozwiązać problem. Mam problem z wagą, to nie idę na 15-minutowy spacer, tylko wezmę wapno i witaminę D – mówi bloger INNPoland.
Apteki przekształciły się w małe markety, co jest widoczne szczególnie w dużych miastach. Odeszliśmy od modelu, kiedy farmaceuta prowadził pacjenta, pomagając mu dobierać leki i suplementy diety. Na zachodzie wygląda to dużo lepiej, a w Polsce farmaceutę upycha się w koncie apteki, aby był ostatnim puntem, do którego klient apteki dojdzie. Wcześniej ma minąć ładne opakowania i zachęcające do zakupów materiały. Czytaj więcej
Z obserwacji dr. Biesiady wynika, że poziom wykształcenia nie ułatwia zdystansowania się do agresywnego marketingu produktów farmaceutycznych. – Najlepiej wykształceni mają nawet większą trudność, bo wydaje im się, że jak przeczytali coś w internecie, to są już super wyedukowani. A to jest powierzchowna wiedza, która składania klientów do zakupów – zauważa mój rozmówca.
