
– Jest to kolejny krok w stronę końca dominacji Stanów Zjednoczonych w międzynarodowym sektorze bankowym – mówi Dominik Błędzki z Polsko-Chińskiej Izby Gospodarczej. Jak wyjaśnia, to, co Europa może zyskać, to polepszenie stosunków gospodarczych i dyplomatycznych z Chinami. – Należy pamiętać, że jest to ważny partner dla Europy w takich sektorach jak produkcja, energetyka czy transport. Mamy nadzieje, że przystąpienie do AIIB spowoduje wzrost wymiany handlowej pomiędzy Chinami i Polską – mówi Błędzki.
Handel między Polską a Chinami
Eksport z naszego kraju do Państwa Środka wzrósł w 2014 roku niemal 20 proc., a z Chin do Polski o 10 proc. Przy czym wciąż my wysyłamy na tamten rynek towary za mniej więcej jedną dziesiątą tego, co przywozimy. Czytaj więcej
Członkowie AIIB spoza Azji:
Francja
Niemcy
Włochy
Luksemburg
Wielka Brytania
Czego potrzebują Chińczycy?
AIIB jest postrzegany przez Amerykanów za konkurenta dla międzynarodowych instytucji finansowych powstałych po II wojnie światowej - Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Ekonomista Robert Gwiazdowski zauważa, że powstanie banku azjatyckiego jest odpowiedzią na kłótnie w obrębie tych dwóch instytucji. – Oczywiste było, że Chiny zaczną się coraz bardziej rozpychać na każdym rynku. Proszę zwrócić uwagę, że robią to w sferze militarnej, więc zaczynają przejmować prym także w sferze finansowej.
Chińczycy mają strategię długiego marszu. Ale w odróżnieniu od Mao Zedonga, który ten marsz ogłosił, podążają w nieco innym kierunki. Nie przestały myśleć, że marsz będzie długi. Budowa tego banku jest elementem tego marszu. Chińczycy małymi krokami będą coraz mocniej budowały swoją pozycję na arenie międzynarodowej. Według mnie, cywilizacja określana dotąd mianem łacińskiej, czy też Atlantyckiej, skazana jest na niepowodzenie.
"Polska robi to, czego chce Ameryka"
Państwa europejskie są dziś w nie najlepszej kondycji ekonomicznej oraz demograficznej i nie zmienią tego nawet amerykańskie naciski polityczne. Wychodzą z założenia, że taka "ucieczka do przodu", jaką jest ekonomiczny romans z Azją może tę sytuację poprawić. Robert Gwiazdowski uważa, że dla zwykłego Polaka, rozrastanie się Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych nie ma większego znaczenia.
W zeszłym roku Polska zaimportowała z Państwa Środka towary o wartości ponad 14 mld dolarów a sprzedała towary jedynie za nieco ponad 3 mld dolarów. Zarówno import z Chin jak i eksport z Polski do Chin rośnie w tempie dwucyfrowym, jednak jest miejsce w Chinach dla polskich firm i produktów.
Idea Hub ul. Marszałkowska 87 Warszawa
Napisz do autora: krzysztof.majak@natemat.pl