- W Tunisie najpewniej zginęło siedmioro Polaków. Ogłosimy żałobę narodową, a flagi zostaną opuszczone do połowy masztów - informował w środowy wieczór na antenie TVN24 marszałek Sejmu Radosław Sikorski. Kilka godzin później premier Tunezji Habib Essid oznajmił jednak, że wśród 21 ofiar śmiertelnych zamachu na Muzeum Bardo jest zaledwie jeden obywatel Polski. Najwięcej ofiar miało pochodzić z Japonii.
Według informacji przekazanych przez tunezyjski rząd, tragiczny bilans ataku na Muzeum Bardo to 21 osób zabitych, wśród których tylko jedna to obywatel Polski. Podobne dane na temat liczby i narodowości ofiar śmiertelnych podał premier Włoch Matteo Renzi. Zarówno tunezyjskiej, jak i włoskiej relacji mowa jednak aż o pięciu zamordowanych Japończykach, czemu zaprzecza Tokio. Rząd Japonii potwierdził bowiem śmierć jedynie trzech swoich obywateli. W chwili obecnej wciąż nieustalona pozostaje też narodowość jeszcze jednej z ofiar. Większych wątpliwości nie ma natomiast co do bilansu rannych, których łącznie naliczono aż 44, z czego 11 to osoby pochodzące znad Wisły.
W środowych "Faktach po Faktach" na antenie TVN24 o wiele bardziej tragicznym dla Polski bilansie ofiar ataku terrorystycznego na Muzeum Bardo spekulował tymczasem marszałek Sejmu i były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Przekonywał on, że jego źródła mówią o siedmiu ofiarach śmiertelnych pochodzących z Polski. Marszałek Sejmu uczynił to wbrew zapowiedziom obecnego szefostwa MSZ, że dokładna liczba polskich ofiar zostanie podana dopiero po zakończeniu identyfikacji zwłok i zakończeniu poszukiwań zaginionych.
Rząd pomaga wrócić polskim turystom
Wcześniej wydarzenia w Tunisie skomentowała premier Ewa Kopacz. Szefowa polskiego rządu poinformowała, że wkrótce do stolicy Tunezji wyleci samolot z ekipą lekarzy i psychologów, którzy mają zaopiekować się polskimi turystami. Specjalnie wyczarterowana maszyna zabierze też do ojczyzny wszystkich, którzy zechcą zakończyć pobyt w Tunezji przed czasem.
Jednocześnie na popołudniowej konferencji prasowej w sprawie zamachu na turystów w Tunezji Ewa Kopacz przypomniała, że podróże w ten rejon są od dłuższego czasu odradzane przez polską dyplomację i ta negatywna rekomendacja zostanie teraz silniej podkreślona.
Potwierdził to podczas wieczornego briefingu rzecznik prasowy MSZ Marcin Wojciechowski. Przekazał on, że 11 rannym Polakom wkrótce zostanie zaoferowana możliwość szybkiego przetransportowania do placówek medycznych w Polsce. Od ich decyzji będzie zależało, gdzie zechcą kontynuować hospitalizację.
Marcin Wojciechowski podkreślił, że pełen i oficjalny bilans ofiar śmiertelnych zostanie podany do informacji publicznej dopiero wówczas, gdy w Tunezji zakończy się identyfikacja zwłok i zakończą się poszukiwania osób mających obecnie status zaginionych.
Atak na przemysł turystyczny Tunezyjski rząd poinformował, że akcja antyterrorystyczna została zakończona w środowe popołudnie. Antyterroryści zabili dwóch napastników. W trakcie odbijania Muzeum Bardo zginął jeden policjant. Uwolniono wszystkich zakładników.
Ze wstępnych ustaleń wynikało, że terroryści wtargnęli najpierw do budynku parlamentu, który sąsiaduje z Muzeum Bardo. Deputowani dyskutowali akurat o walce z terroryzmem. Następnie napastnicy skierowali się do muzeum, gdzie zabili co najmniej 17 zagranicznych turystów i dwóch Tunezyjczyków, w tym interweniującego policjanta.
"Za zamachem stoi Państwo Islamskie"
Federica Mogherini, wysoki przedstawiciel Unii Europejskiej ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, uważa, że zamach został przeprowadzony przez terrorystów Państwa Islamskiego.
Jedna z przetrzymywanych osób zdołała zrobić zdjęcia i umieścić je w internecie.
"Możliwe, że zginęło czterech Polaków"
Marcin Wojciechowski, rzecznik MSZ, poinformował, że w chwili ataku w Muzeum Bardo przebywało 36 Polaków. Potwierdzono już, że trzech spośród nich zostało rannych. Ranni Polacy znajdują się w szpitalach, ich stan jest dobry.
Wojciechowski podał przy tym nieoficjalne ustalenia, z których wynika, że wśród zamordowanych turystów mogło być czterech obywateli Polski. Rzecznik MSZ podkreślił, że nie jest w stanie potwierdzić tych doniesień. Los kilkunastu Polaków pozostaje nieznany.
Komorowski wstrzymał kampanię wyborczą
W związku z zamachem w Tunisie prezydent Bronisław Komorowski wstrzymał swoją kampanię wyborczą. Napisał o tym Robert Tyszkiewicz, szef sztabu Komorowskiego.
Kondolencje rodzinom ofiar złożyli już ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Stephen D. Mull oraz przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk .
Biuro podróży ITAKA, organizator wyjazdu do Tunezji, poinformowało "Gazetę Wyborczą", że Polacy, którzy będą czuć się dobrze, wrócą w czwartek do Polski wyczarterowanym samolotem.