
Paweł Moczydłowski nie jest zdziwiony tym, że między pracownikiem więzienia a aresztantką doszło do romansu. Jak mówi, takie przypadki się zdarzają i z reguły kończy je odejście pracownika z placówki. – Jeżeli dwoje ludzi łączy uczucie, przełożeni proszą pracownika aby zwolnił się na własną prośbę. Natomiast gdyby się okazało, że dochodzi do relacji seksualnych, jak to miało miejsce w łódzkim więzieniu, jest to podstawa do przymusowego zwolnienia – wyjaśnia.
Do tych zbliżeń dochodzi najczęściej na zewnątrz zakładu karnego, w kuchni czy w trakcie prac na terenie. Mają wtedy kontakt z klawiszami i prowokują, bo dużo się na ten temat mówi w zakładach karnych, choć to tabu, które ma nie wychodzić poza mury.
Wydawałoby się że cela czy więzienny spacerniak mają niewiele wspólnego z romantyczną atmosferą, która mogłaby sprzyjać rodzeniu się uczucia. Ale to właśnie spotkanie i rozmowa z wychowawcą stwarzają okazję do nawiązania bliższego kontaktu.
W Służbie Więziennej pracuje 4559 kobiet, co stanowi prawie 16,5 proc. wszystkich funkcjonariuszy – wynika z danych SW z końca grudnia 2010 r. Dziesięć lat wcześniej było ich 3231, czyli 14,7 proc. zatrudnionych w instytucjach penitencjarnych. Czytaj więcej
Chodzi o to, by mężczyźni nie byli wystawiani na pokusy więźniarek. Niektóre z nich są zdemoralizowane i wiedzą, że mężczyznę można łatwo uwieść. W areszcie jest nieco inaczej i jak sądzę, wychowawca padł ofiarą uwiedzenia. Przypuszczam, że powodem tego zdarzenia jest głupia naiwność funkcjonariusza, który został wykorzystany.
Paweł Moczydłowski pełnił funkcję szefa Służby Więziennej w latach 1992-1994. Wspomina romans, który za jego kadencji przydarzył się jednej z funkcjonariuszek. Kobieta odeszła z pracy z własnej woli, po rozmowie z naczelnikiem. Już jako osoba cywilna odwiedzała zakład karny, aby w trakcie widzenia zobaczyć się ze swoim wybrankiem.
Nie zawsze jednak jest tak, że w intymnej relacji między pracownikiem a więźniem chodzi wyłącznie o przywileje i seks. Pani Ewa wspomina psycholog z zakładu karnego, która z wzajemnością zakochała się w więźniu. Stali się parą, ona pomogła mu wyjść wcześniej z zakładu karnego. Niestety, na wolności ich relacje zdecydowanie się zmieniły.
Napisz do autora: krzysztof.majak@natemat.pl