Dokładnie 1,7 miliarda złotych ma kosztować największa w historii Grupy Azoty inwestycja. Spółka ma zamiar zbudować w Policach instalację do produkcji propylenu PDH – najnowocześniejszą i największą w Europie. Propylen, obok etylenu, jest jednym z dwóch najważniejszych surowców w produkcji chemicznej. Brzmi skomplikowanie? Bo takie właśnie jest, ale na szczęście da się to szybko i prosto wyjaśnić.
Z czym to się je?
Propylen to bezbarwny gaz palny, cięższy od powietrza i nieco słodkawy w zapachu. To także jeden z najważniejszych elementów w produkcji chemicznej – bez niego nie powstałaby m.in. tworzywa sztuczne, w tym wszelkie opakowania, jak folie i kontenery.
Jednocześnie nikt w Europie nie cierpi na nadmiar propylenu, wręcz przeciwnie – tylko w Niemczech, co podkreślali przedstawiciele Azotów na konferencji prasowej, roczny deficyt propylenu to 850 tys. ton. Nowa instalacja w Policach ma zaś produkować 400 tys. ton propylenu rocznie, z czego 150 tys. ton zostanie przeznaczone do zużycia wewnętrznego. Pozostałe 250 tys. ton i tak uczyni z Azotów jednego z najważniejszych producentów propylenu w Europie.
2 mld zł przychodu i setki pracowników
Według wstępnych szacunków inwestycja ta ma przynieść Grupie Azoty 2 mld złotych przychodów rocznie, widocznych już w 2019 roku. Dzięki temu zysk spółki ma podnieść się o kolejne kilkaset milionów złotych. To także wsparcie lokalnego rynku pracy, bo do samej budowy potrzeba ok. 1000 pracowników, zaś do obsługi instalacji na stałe – ok. 200.
Warto jednak zaznaczyć, że za inwestycją stoi o wiele większa filozofia, niż produkcja i liczenie zysków. Instalacja w Policach mocno skonsoliduje działalność Grupy na różnych frontach, a jednocześnie da silną podstawę do kolejnych modernizacji i inwestycji. Sam fakt produkowania akurat propylenu, i to na taką skalę, wzmocni z kolei pozycję Azotów na arenie międzynarodowej. Również same Police jako port zyskają na znaczeniu.
W jaki sposób ma tego dokonać jedna inwestycja? Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta, ale Azotom udało się to wyjaśnić w raptem 2 minuty i 30 sekund. I za to spółce należą się ogromne brawa, bo rzadko kiedy koncerny potrafią tak krótko i przystępnie wyjaśnić sens planowanych inwestycji.