Kilka dni temu rozdano Złote Paragrafy, czyli coroczne nagrody „Dziennika Gazety Prawnej” dla najlepszych prawników. Lista tegorocznych laureatów wywołała spore emocje, ponieważ znalazło się na niej nazwisko Wojciecha Łączewskiego, sędziego, który skazał wiceprezesa PiS Mariusza Kamińskiego na karę 3 lat pozbawienia wolności.
Portal Niezalezna.pl odnotował, że laureaci otrzymali gratulacje od marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego, honorowego patrona Złotych Paragrafów. Łączewskiego, którego uznano za najlepszego sędziego, nagrodzono między innymi za „orzeczenia niesztampowe, odważne, czasami wręcz kontrowersyjne” oraz „brak koniunkturalizmu”.
Uwaga o „braku koniunkturalizmu” rozbawiła redakcję Niezależnej, która zdaje się uważać, iż wyrok, jaki zapadł w sprawie Kamińskiego, z koniunkturalizmem ma wiele wspólnego.
Podobną ocenę przedstawił zresztą Jarosław Kaczyński, mówiąc, że „wyrok zapada w kampanii i nie ma wątpliwości, że radykalne odejście od żądań prokuratora to jej element (orzeczona kara jest wyższa od tej, jakiej żądał prokurator – przyp. red.)” .
W uzasadnieniu kapituła Złotych Paragrafów – w skład której weszli między innymi minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk, prokurator generalny Andrzej Seremet oraz pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf – nie wspomniała o wyroku, jaki Łączewski wydał ws. Kamińskiego.
Wymieniła zaś inne orzeczenia laureata, w tym to skazujące policjanta, który pobił uczestnika Marszu Niepodległości, na karę więzienia w zawieszeniu.
– Sędzia skazał policjanta pomimo tego, że prokuratora wnioskowała o warunkowe umorzenie sprawy. Wojciech Łączewski uzasadniając orzeczenie podkreślał, że rolą policjanta jest respektowanie godności ludzkiej i przestrzegania praw człowieka, a nie wymierzanie sprawiedliwości – zaznaczono w uzasadnieniu.
źródła: GazetaPrawna.pl, RMF FM