Naukowcy z University of Michigan twierdzą, że nawracające zachcianki na pizzę czy lody pomimo pojawiającego się poczucia winy i depresji mogą być oznaką uzależnienia. Co więcej, taki rodzaj nałogu jest równie silny, jak uzależnienie od narkotyków czy alkoholu.
Reklama.
Pizza jak narkotyk
Autorzy nowych badań chcieli dowiedzieć się, które produkty najczęściej prowadzą do jedzeniowego nałogu – choroby, która przyczynia się do rozpowszechnionej epidemii otyłości. Wcześniejsze badania pokazały, że pokarmy bogate w sód, cukier i tłuszcz często powodują uzależnienia i przejadanie się, w związku z tym jak wpływają na ośrodki nagrody mózgu (sprawdź, dlaczego powinniśmy zrezygnować z cukru w diecie: https://portal.abczdrowie.pl/powody-dla-ktorych-warto-rzucic-cukier). Jednakże naukowcy z University of Michigan chcieli dojść do sedna sprawy i określić, które konkretnie produkty spełniają kryteria substancji uzależniającej.
Okazało się, że wysoko przetworzona żywność częściej wywołuje efekt podobny do twardych narkotyków, w porównaniu z nieprzetworzonymi pokarmami, takimi jak pszenica, ryby czy inne zdrowe i „nudne” jedzenie. Wielu ekspertów jest zdania, że wyniki badań wcale nie są szokujące. W rzeczywistości od dawna zwraca się uwagę na powiązanie przetworzonej żywności pełnej soli i tłuszczu z uzależnieniem (więcej informacji o uzależniającym jedzeniu znajdziesz na stronie: https://portal.abczdrowie.pl/jedzenie-ktore-uzaleznia). Badania z 2002 roku pokazały, że żywność bogata w cukier i tłuszcz wpływa na mózg tak samo, jak heroina, opium czy morfina.
Rezonans mózgu ujawnił, że otyłe osoby, podobnie jak narkomani, wykazują mniejszą ilości receptorów dopaminy, co oznacza, że częściej mają ochotę na produkty, które wspomagają poziom dopaminy (węglowodany, cukry, tłuszcze). Organizm jest zaprojektowany tak, że pragnie kalorycznej żywności, która dostarcza mnóstwo energii, ale przesada może prowadzić do uzależnienia.
Uzależnienie od jedzenia
Pod wieloma względami ma to sens: raczej nie zdarza się nam przejadać brokułami czy marchwią. Najczęściej chcemy spożywać chipsy i lody. Zdrowa żywność – nieprzetworzona, taka jak łosoś czy brązowy ryż – nie działa w taki sposób na mózg. Być może jest to powód, dla którego tak ciężko pokonać epidemię otyłości: czynniki stojące za problemem mogą być bardziej psychologiczne niż fizyczne. Uzależnienie to choroba, która wpływa na psychikę i emocje, podobnie jak na stan fizyczny.
„Po prostu odmów” – takie podejście do nałogu nie daje dobrych wyników. Nie podziała również w przypadku uzależnienia od przetworzonej żywności. Odmowa nie jest taka prosta, ponieważ w grę wchodzą pewne biologiczne mechanizmy, które napędzają uzależnienie.
Co więcej, podobnie jak w przypadku innych rodzajów nałogów, cierpiące na nie osoby nie wybierają tego stanu – tak samo otyli ludzie nie wybierają otyłości. Zamiast tego zachowania te wynikają z prymitywnych ośrodków nagrody mózgu, które przejmują kontrolę nad normalną siłą woli i przytłaczają zwykłe biologiczne sygnały panujące nad głodem. Eksperci są zdania, że odkrycia nie pomogą w leczeniu otyłości – bardziej skuteczne mogą się okazać działania stosowane w walce z paleniem papierosów, alkoholizmem czy narkomanią.
Być może jesteś uzależniony od jedzenia, jeśli:
– jesz więcej niż planowałeś, kiedy zaczynasz spożywać konkretne produkty,
– kontynuujesz jedzenie, nawet jeśli nie czujesz już głodu,
– jesz, aż ci niedobrze,
– martwisz się niejedzeniem pewnych produktów lub ograniczeniem innych,
– kiedy brakuje ci pewnego rodzaju żywności, potrafisz wiele zrobić, aby ją zdobyć.
Kto winny epidemii XXI wieku?
Kogo można obwiniać za epidemię otyłości? Czy oprzeć się na często przytaczanym argumencie, że to wina restauracji typu fast food znajdujących się na każdym rogu oraz zapełnionych śmieciową żywnością półek sklepowych? Czy może należy winić osoby, które nie są świadome tego, aby unikać takich pokus? Może chodzi o gospodarkę?
Prawdopodobnie to złożony problem, na który wpływa wiele czynników, włącznie ze środowiskiem, predyspozycjami genetycznymi czy nowoczesnym, siedzącym trybem życia. Jednak biorąc wszystko pod uwagę, zmiany zaczynają się od indywidualnych osób. Jeśli podejrzewasz, że możesz być uzależniony od jedzenia, to poproś o pomoc. Nie jesteś sam.