Kubańskie władze odchodzą od wieloletniej polityki traktowania homoseksualistów jako wrogów systemu. Kolejna kubańska rewolucja, tym razem seksualna, inspirowana jest przez córkę prezydenta Raula Castro. Już niedługo na Kubie będzie można zalegalizować związek osób o tej samej płci. Czy postępowa Kuba zawstydzi przywódców europejskich?
Zmiana prawa nie wprowadza małżeństw homoseksualnych, a legalizuje związki jednopłciowe. Pary te będą mogły teraz dziedziczyć i przekazywać majątek, ale nie będą mogły adoptować dzieci.
Mariela Castro wyjaśnia, że zmiany te mają przywrócić "godność osobistą osób homoseksualnych, których nikt nie ma prawa poniżać, ani się nad nimi użalać, wykluczać ich lub odrzucać". Castro zapowiada także, iż zmiana ta jest dopiero początkiem reform Kodeksu Rodzinnego na Kubie.
Od lat sześciedziesiątych kubańscy homoseksualiści traktowani byli na równi z wrogami systemu, byli zamykani w obozie pracy i poddawani licznym represjom. To już druga istotna zmiana władz kubańskich w ostatnim czasie. Kuba zmniejsza liczbę etatów państwowych, otwierając zarazm drogę do zakładania własnej działalności gospodarczej.