To, że dzieciaki uwielbiają takie kontrowersyjne zespoły jak Gang Albanii wiadomo nie od dziś. Kto zresztą nie słuchał tego typu piosenek po kryjomu mając te 12 lat. Jednak puszczanie ich na dyskotece w podstawówce to chyba gruba przesada. Nikt nie zareagował.
Jednym z najpopularniejszych filmów na YouTube jest obecnie nagranie ze szkolnej dyskoteki w podstawówce, na której dzieciaki radośnie śpiewają słowa piosenki zespołu Gang Albanii – Klub Go Go. Świetnie się bawią, jednak problem polega na tym, że młodzi wykrzykują tekst:
Pi**a nad głową, pi pi p**da nad głową. Kręć dupą swoją, kre kre kręć dupą swoją Tańczy z Albanii kowboj, napi***olony koką Wszędzie się czuje dobrze, ale najlepiej w klubie go go
Nagranie trwa jedynie 36 sekund i nie wiemy, czy któryś z rodziców bądź nauczycieli zareagował. Filmik ma już ponad 800 tys. wyświetleń i niedługo dorówna popularności hitom zespołu Gang Albanii.
Kim jest tak właściwie ten zespół? To projekt, który współtworzy Popek, Borixon oraz Rozbójnik Alibaba. W ich świecie są prostytutki, kokaina i dziwne towarzystwo. Nowa płyta “Królowie życia” sprzedaje się rekordowo dobrze, choć cały materiał można odsłuchać na YouTube za darmo.
Podczas koncertów w Polsce Popka zobaczymy jedynie za pośrednictwem Skype, bo ten ze względu na zatargi z prawem nie chce przyjechać do ojczyzny.
Mają swoich wiernych fanów, jak i zagorzałych przeciwników. Na pewno są fenomenem, tylko szkoda, że trafiają również do dzieci, bo powinni być dla nich raczej antywzorcem.
Sam Popek postanowił wydać w tej sprawie oświadczenie na fanpage’u zespołu, w którym mówi, że to nauczyciele powinni być autorytetami, a on tylko bawi się muzyką.
– To wy małym dzieciom robicie krzywdę – mówi. – To wam powinno być wstyd. (...) I głupi nauczyciel, który nie powinien być ani pedagogiem ani uczyć nawet downów, bo małym dzieciom puszcza piz** nad głową i one to śpiewają chórem? Trochę ogłady kur** durnie" bez szkoły – dodaje.
Takich sytuacji jest więcej
To nie jedyna sytuacja tego typu, 16 maja na warszawskim Torwarze odbyła się II edycja Orange Video Fest, podczas, którego widzowie mogli się spotkać ze swoimi ulubionymi youtuberami. Impreza cieszyła się ogromnym powodzeniem, jej organizatorzy chwalą się liczbą 10 tys. gości, ale większość z nich to były dzieciaki.
Jakież było moje zdziwienie kiedy o godzinie 11 na głównej scenie można było usłyszeć koncert VNM, gdzie padały takie słowa jak m.in. wypier****j czy ku**a. Młodzi świetnie się bawili, trochę gorzej ich rodzice, którzy siedzieli na trybunach i można było zauważyć niezłe zaskoczenie na ich twarzach.
Występ artystów z Prosto na OVF był związany z faktem, że kanał ProstoTV na YouTube osiągnął pułap miliona subkskrypcji – to pokazuje siłę polskiego hip hopu na YouTube.
– Tworząc program wydarzenia, zawsze staramy się uwzględniać propozycje partnerów – mówi Weronika Krzymińska z Lifetube. – Partnerem tegorocznej edycji było m.in. Prosto, które miało możliwość zarekomendowania, który z artystów wystąpi ze swoim repertuarem. To święto polskiego YouTube, na które zostały zaproszone największe sieci w Polsce, które mogły zaprezentować najpopularniejszych twórców, a o ich popularności decydują widzowie – dodaje.
Jak powiedzieli nam organizatorzy cały program imprezy Orange VideoFest by LifeTube był komunikowany z odpowiednim wyprzedzeniem przed imprezą, więc rodzice mogli wcześniej zadecydować czy treści, które tam będą, są odpowiednie dla ich dzieci. Pracując nad programem Orange VideoFest by LifeTube, byli oni otwarci na propozycje partnerów najpopularniejszych sieci akceptowanych przez YouTube w Polsce.
Karolina Przyłuska, psycholog dziecięcy z portalu mamadu.pl podpowiada, że zanim wybierzesz się gdzieś z dzieckiem, należałoby wcześniej sprawdzić program imprezy i nie ufać ślepo organizatorom. To żaden problem zapytać dziecko czego słucha, ono bardzo chętnie podzieli się z nami swoimi zainteresowaniami.
– Tego typu piosenki wzbudzają wśród dzieci emocje, a one lubią to co jest zakazane – mówi Karolina Przyłuska. – Zastanawiam się jednak dlaczego nie zareagowali pedagodzy. Być może całe wydarzenie zainicjowały 2-3 osoby, a reszta poszła za nimi, bo dzieci poszukują akceptacji wśród rówieśników. Przeklinanie w pewnym sensie poprawia ich pozycję w środowisku, dlatego uważam, że po tym incydencie należałoby zrobić im porządną godzinę wychowawczą – dodaje.
Oczywiście również pamiętam, gdy miałam te 13 lat i jakich słuchało się wtedy piosenek, ale tutaj te dwie imprezy zostały zorganizowane. Czuwały nad nimi osoby dorosłe, które powinny mieć świadomość jakie treści będą puszczane dzieciom.
Nie udało nam się skontaktować ze szkołą, w której odbyła się ta dyskoteka, dlatego nie znamy stanowiska pedagogów.
Oczywiście nie można mieć pełnej kontroli nad tym, z jakimi treściami będą miały do czynienia dzieci. Jednak publiczne odtwarzanie utworów promujących wulgarność, agresję czy seksizm jest niejako legitymizacją tego typu zachowań w życiu. Dopóki dziecko zdaje sobie sprawę, że to, czego po kryjomu słucha, jest w jakiś sposób zakazane i nieadekwatne do jego wieku, dopóty jest w stanie rozróżnić pewne nieakceptowalne społecznie zachowania.
Jeśli piosenkę promującą takie wzorce puszcza nauczyciel czy organizator masowej imprezy, młodemu człowiekowi trudno się zorientować w tym, co jest wartościowe i w tym czego słucha się na złość rodzicom i nauczycielom.