
– Już co piąta Polka zarabia więcej od partnera – piszą Anna Szulc i Ewelina Lis w nowym numerze „Newsweeka”. I dodają: – Kobiety muszą wkładać pieniądze do portfela, żeby to on mógł płacić w restauracji. Muszą ukrywać swoje sukcesy, by go nie przygnębiać. Polski książę skapcaniał.
REKLAMA
Fakty na temat zarobków Polek i Polaków przyniosło ubiegłoroczne badanie TNS Polska. Wynika z niego nie tylko, że co piąta Polka zarabia więcej od swojego partnera, ale także, że co trzeci mężczyzna nie czuje się w takiej sytuacji komfortowo.
Co ciekawe, różnica w pensjach partnerów ma wielkie znaczenie dla obu stron w związku również zdaniem badaczy. Chodzi przede wszystkim właśnie o sytuację, w której to kobieta zarabia więcej. Mężczyźni wówczas nie dość, że czują się gorsi, to często sukcesy paniom... wypominają.
– Mężczyźni lubią deprecjonować osiągnięcia swoich żon, wpędzać je w poczucie winy, że zamiast domem, zajmują się sobą. W domyśle: swoją edukacją i pracą – potwierdza w rozmowie z „Newsweekiem” prof. Izabela Grabowska, socjolog i ekonomista z Uniwersytetu SWPS. I wyjaśnia, że taka postawa może wynikać z faktu, iż panowie boją się świata, w którym będą musieli włożyć dużo wysiłku w to, by wypracować nowy model rodziny, oparty na partnerstwie i podziale obowiązków proporcjonalnym do obciążenia pracą zawodową. To z kolei oznacza przemianę tradycyjnego modelu rodziny na taki, w którym to on przejmuje obowiązki dotąd uznawane za kobiece.
Wysokość zarobków ma kolosalne znaczenie dla obu stron. Mam 28 lat, a za sobą nieudany związek z prawnikiem, który zarabiał mniej. Okropnie się ze sobą męczyliśmy. Ja – bo nie mogłam zrozumieć, jak młody i zdrowy mężczyzna nie jest w stanie zadbać o swoje finanse. On – bo ciągle miał poczucie, że w czymś go wyprzedzam.
Co ciekawe, mimo znacznych osiągnięć zawodowych kobiet, aż ośmiu na dziesięciu polskich mężczyzn jest przekonanych, że to kobiety lepiej potrafią zająć się domem. Tak wynika z niedawnego sondażu Ipsos.
Źródło: „Newsweek”
