Niektóre kobiety i mężczyźni mają bardzo wrażliwą skórę. Każda zmiana wody, mydła czy diety jest dla nich odczuwalna i maluje się na zewnątrz w postaci wysypek, egzem i wyprysku kontaktowego. Ale niektórzy twierdzą, że uczula ich własny zarost, a nawet własny pot. Sprawdzamy czy to możliwe i jak sobie z tym radzić?
Zmuszeni do depilacji
Mój artykuł na temat depilacji klatki piersiowej wywołał liczne komentarze. Nie tylko na moim profilu na facebooku, ale także wśród znajomych, z którymi się ostatnio spotkałam. Kobiety skarżyły się, że czy im się to podoba czy też nie, nie mogą się przytulać do mężczyzn z zarostem na twarzy czy torsie, bo je uczula. Mężczyźni, że pomimo, że nie są fanami gładkiej klatki piersiowej wyskubanej co do włoska, muszą usuwać owłosienie, bo inaczej ich skórę pokrywają liczne egzemy i wysypki. Twierdząc, że są uczuleni na własny zarost.
Ale ja sama widzę, co się dzieje z moim mężem, kiedy nie przycina zarostu i jak ogromnie cierpi z powodu pojawiających się na torsie zmian skórnych.
Detergentów zawartych w żelach pod prysznic czy szamponach nie do końca jesteśmy w stanie spłukać nawet dużą ilością wody. Środki myjące, podobnie jak zapachy wnikają we włosy, a te w kontakcie ze skórą mogą wywoływać reakcje kontaktowe z nadreaktywną skórą. Dlatego przycinanie zarostu lub usuwanie go, plus mądrze dobrana higiena: mydło w kostce lub emolienty do kąpieli, łagodzą ten stan i nie podrażniają skóry. Co oczywiście dla niektórych mężczyzn może być wielką przeszkodą.
Ani mydło w kostce czy tez kostka myjąca, ani emolienty nie mają mocnego męskiego zapachu. Nie dadzą więc takiego uczucia orzeźwienia jak żel pod prysznic z miętą czy limonką. Ale coś za coś. Wrażliwcy i tak płacą wysoką cenę za byle jaką wodę w kranie czy konserwanty w jedzeniu. Jeżeli więc możemy sobie pomóc, warto czasem się poświęcić i zrezygnować z ulubionych linii perfumowanych do ciała czy z „męskiej” fryzury na torsie a la drwal.
Alergia na pot?
Swędząca skóra wywołuje u wrażliwców odruch drapania. A drapanie podrażnia ją jeszcze bardziej i wywołuje większy świąd, a następnie wysypki. Uważa się, że większość chorób skórnych ma podłoże psychosomatyczne. Najczęściej wywołuje je silny stres, zmartwienia, problemy. Drapiąc się zaburzamy warstwę hydro-lipidową naskórka, która jest u osób ze skórą wrażliwą lub reaktywną i tak znacznie cieńsza niż u przeciętnego człowieka. Wówczas do skóry dostają się bakterie, które mogą wywoływać nadkażenia. A te już leczymy u dermatologa, najczęściej antybiotykami. Błędne koło podrażnień i wyprysków kontaktowych dotyczy nie tylko małych dzieci, ale i osób dorosłych.
Znam kilka, które twierdzą, że uczula je ich własny pot, ponieważ w okresie letnim wyprysk kontaktowy pojawia się albo w zgięciach łokci, albo pod kolanami, albo w pachwinach – wszędzie, gdzie w zagłębieniach gromadzi się większa ilość potu. Zapytałam więc dermatolożki również o tę przypadłość.
A druga pani doktor zwraca uwagę na jeszcze inną kwestię.
Nieraz nie zdajemy sobie nawet sprawy z ilości leków, które przyjmujemy. Przeciwgorączkowe i przeciwbólowe, które dziś można kupić przy kasie w supermarkecie – leżą tuż obok prezerwatyw i gumy do żucia – są w Polsce mocno nadużywane. A każdy z nich przechodzi nie tylko przez przewód pokarmowy, ale i skórę. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z uczulenia na paracetamol czy kwas salicylowy (i saiicylany w ogóle) i łyka środki przeciwbólowe na potęgę. Nie wspominając o suplementach i witaminach, które traktujemy jak tik taki.
Natomiast jeśli po upływie miesiąca nadal twój pot wydaje się cię uczulać, przyjrzyj się najtrudniejszemu – własnej diecie. Ale to już trochę inny temat...
Jeżeli masz bardzo wrażliwą skórę, myśl o niej z czułością i staraj się zadbać o nią na wielu polach. Nie ograniczaj się do samej pielęgnacji. Często podrażnienia wywołują proszki do prania czy płyn do naczyń. Im mniej chemii takiej skórze zaserwujesz – tym lepiej. A jeżeli masz wrażenie, że uczulają cię własne włosy lub pot, przyjrzyj się czynnikom, o których mówiły obie panie dermatolog. U wrażliwców jest tak, że trzeba się bardzo postarać, żeby osiągnąć sukces. Sam niestety nie przyjdzie. Natomiast jeśli wypracujemy odpowiednią dla nas pielęgnację i higienę, skóra będzie mniej podatna na podrażnienia.
Dr Ivana Stanković specjalista dermatolog z gabinetu Dermea
Nie spotkałam się z uczuleniem na owłosienie, choć prowadzę praktykę od lat i mam wielu pacjentów. Coś takiego jak alergia na własny zarost jest nierealne. Owszem gruby, mocny zarost może podrażniać wrażliwą skórę. Podobnie jak być przyczyną łojotokowego zapalenia skóry, co przy sztywnych włosach się zdarza. Ale to nie uczulenie.
Dr Ewa Chlebus, specjalista dermatolog z gabinetu Novaderm
Popatrzmy na tę sytuację od trochę innej strony. Dużo łatwiej jest posmarować kremem twarz niż włosy. Podobnie jest z zarostem na klatce piersiowej u mężczyzn. Łatwiej zachować higienę i dbać o skórę, kiedy nie ma na niej włosów. Na zaroście zatrzymuje się dużo chemii, jak szampony, płynne mydła czy żele pod prysznic. I one mogą wywoływać podrażnienia i alergiczne, kontaktowe zapalenie skóry.
Wrażliwa skóra ma często tendencję do przesuszenia. Brakuje nam nawyku smarowania klatki piersiowej, a kiedy jest sucha, łatwiej o podrażnienia. Należy wprowadzić nawyk nakładania na skórę całego ciała emulsji dla skóry wrażliwej. I uważać na zwykłą pielęgnację. Odstawić pachnące kolorowe mydła w płynie i używać tylko białej kostki myjącej.
Dr Ewa Chlebus, specjalista dermatolog
Uczulenie na własny pot jako jednostka chorobowa nie występuje. Ale jest jednym z objawów Atopowego Zapalenia Skóry (AZS). Osoby, które mają atopię widzą wyraźne nasilenie objawów egzemy skórnej w okresie letnim lub w momencie większego wysiłku fizycznego. Zmiany skórne pojawiają się głównie w zgięciach kolan czy łokci.
To, co należy w takiej sytuacji zrobić, kiedy wiemy, że nasz własny pot wywołuje zmiany skórne, to wziąć prysznic. Zmyć ze skóry pot wodą z kostką mydlaną, żeby nie podrażniał.
Czasami u osób, które nie są atopowe, pojawiają się natomiast zmiany uczuleniowe pod pachami. Jeżeli są to zaczerwienione plamy, które wywołują świąd i pieczenie, prawdopodobnie to nic innego jak uczulenie na dezodorant lub jeden z jego składników. Należy wówczas odstawić całą chemię, której używaliśmy w podrażnionym miejscu (dezodorant czy balsam do ciała lub perfumy) i po wyciszeniu zmian stosować jedynie preparaty typu "sensitive".
Dr Ivana Stanković, specjalista dermatolog z gabinetu Dermea
Pot podobnie jak zarost nie wywołuje uczuleń, tylko podrażnienia. Najczęściej ma to związek z przyjmowanymi lekami. Lekarstwa są wydzielane poprzez pot i mogą mieć działanie drażniące. Podrażniają również preparaty i kosmetyki stosowane zewnętrznie, jak chociażby antyperspiranty czy dezodoranty.