Jeszcze dziesięć lat temu pracownicy cieszyli się, kiedy dostali służbowy samochód, telefon i laptopa. Obowiązkowe były świąteczne paczki z łakociami, kawą i szynką konserwową. Teraz czasy się zmieniły i pracodawca musi postarać się, żeby jego podwładny był zadowolony i nie chciał zmienić pracy. Karta Benefit i prywatna opieka medyczna? Niektórzy szefowie twierdzą, że to wciąż za mało!
Opłaca się sprawnie pracować
W 2014 roku wartość rynku świadczeń pozapłacowych wyniosła około 10 miliardów złotych. Na jednego pracownika przypadło średnio około 1500 złotych rocznie. Samochód, który kiedyś był dodatkiem tylko dla kierowników i dyrektorów teraz jest tak powszechny do tego stopnia, że często pracownicy uważają, że pracodawca ma obowiązek wręczyć im kluczyki. Tak samo zaczynają być traktowane darmowe świadczenie medyczne i karta sportowa. Najczęściej pracownicy otrzymują dodatkowe wynagrodzenie o wartości od 200 do 400 złotych. 12 proc. otrzymuje świadczenia, których wartość przekracza 800 złotych.
Pracodawca powinien wiedzieć, że dawanie dodatkowych profitów nie obciąża firmowego budżetu. Najlepiej pracować jednak w Ameryce. Tam firmy zdają sobie sprawę, że opłaca się dawać swoim pracownikom jak najwięcej. Firma pożyczkowa Lendio zapewnia nieograniczone korzystanie z odpłatnego urlopu. Mogą z tego skorzystać tylko ci pracownicy, którzy ukończyli pracę nad swoimi zadaniami. Ma to motywować i podnosić kreatywność zespołu. Nie ma chyba lepszej motywacji do sprawnej pracy.
Nieco dalej poszedł start up Evernote. Tysiąc dolarów otrzyma każdy, kto weźmie tygodniowy urlop zaraz po zakończeniu projektu. Dodatkowo niektóre firmy dbając o dobry humor pracowników zapewniają im dzień płatnego urlopu w ich urodziny. Kiedyś dzieci jeździły na kolonie z zakładu pracy, a rodziny na wakacje zakładowe. To wraca, coraz częściej firmy mają własne ośrodki wypoczynkowe, gdzie zapraszają swoich pracowników z rodzinami.
Zdrowie pracownika to podstawa
Sieć sklepów Biedronka zaskoczyła niedawno swoją akcją. Stworzyła program „Razem zadbajmy o zdrowie”. 200 tysięcy pracowników otrzymało zaproszenia na badania profilaktyczne i szczepienia przeciwko grypie. Firma Jeronimo Martins Polska, która jest właścicielem sklepów Biedronka, pomaga rodzicom niepełnosprawnych dzieci. Finansuje wizyty lekarskie, zakup profesjonalnego sprzętu oraz pobyt w sanatoriach.
O ile prysznic w pracy można uznać za standard, to są firmy, które poszły o krok dalej. Otóż w myśl zasady, że zrelaksowany pracownik lepiej pracuje, firmy proponują swoim pracownikom SPA albo masaże. Nie chodzi o weekendowe wyjazdy, ale o zabiegi w czasie pracy.
Wzór do naśladowania
Firmą, która najbardziej rozpieszcza pracowników jest Google. To nie tylko prestiżowe miejsce pracy, o którym marzy każdy programista. To raj dodatków do pensji. W Google pracownicy mają dostęp do darmowego jedzenia i picia. Nie chodzi tylko o catering i automaty z napojami. Nie są to również lodówki wypełnione prowiantem. Chodzi o bary, kawiarnie i restauracje, w których profesjonalni kucharze i bariści przygotowują pyszności. Firma dba o zdrowe odżywianie swoich pracowników i szanuje ich czas – nie muszą tracić przerwy na wyjścia na lunch poza budynkiem firmy.
Oczywiście Google zapewnia również przyzakładowe żłobki i przedszkola, żeby rodzice nie musieli tracić czasu i martwić się, że nie mają z kim zostawić dziecko. Ale ta wygoda jest dostępna w również w polskich miejscach pracy. Nietypowe jest to, że Google zezwala na przyprowadzanie do pracy psa! Do tego pracownicy tej firmy mają do dyspozycji darmowego fryzjera. Technologiczny gigant zadziwia pomysłowością.
Wiele firm zapewnia możliwość „wychodnego”, czyli wolnych godzin w czasie pracy, podczas których można załatwić pilne sprawy na mieście. Pracownicy Google mają za to konsjerża, który odbierze za nich pranie, zawiezie samochód do naprawy, załatwi inne pilne sprawy. Firma dba nie tylko o swoich pracowników, lecz także o ich rodziny. Jeśli pracownik ma co najmniej 14 lat doświadczenia, jego rodzina przez dekadę będzie otrzymywała połowę jego pensji.
Na większą liczbę świadczeń mogą liczyć pracownicy firm, w których jest ponad 250 pracowników – wychodzi około 6 dodatków. Czego innego może żądać pracownik? Na przykład udziału w zyskach korporacji. Ma to dać poczucie, że pracuje się na siebie, a nie dla kogoś. Każdy dodatkowy profit, który nie jest pensją, nie jest bezinteresowny. Pracodawcy chcą w ten sposób uzależnić od siebie pracowników. Dodatki mają również motywować, podnosić kreatywność zespołu. Świadczenia budują lojalność, pracownicy czują się dzięki nim docenieni.