Oficjalne maskotki turnieju Euro 2012
Oficjalne maskotki turnieju Euro 2012 Fot. Michał Łepecki / Agencja Gazeta
Reklama.
Pomimo, że zaledwie 25 dni dzieli nas od meczu otwarcia na warszawskim Stadionie Narodowym, na ulicach stolicy, ale też innych miast nie widać zbyt wielu oznak zbliżającej się imprezy. Jak podaje dzisiejsza "Rzeczpospolita" tylko 44 proc. badanych przez CBOS jest zadowolonych z faktu organizacji przez Polskę imprezy.

- Do coraz większej liczby osób dociera, że Euro jest głównie imprezą komercyjną, na której zarabia przede wszystkim UEFA  -  twierdzi Rafał Chwedoruk, politolog z UW i kibic piłki nożnej.  - Wydaje się też, że rozbudzono zbyt wielkie oczekiwania związane z tym turniejem. Politycy obiecywali, że dzięki Euro powstaną autostrady, nowe dworce, lotniska itd. Dziś każdą informację o nieukończonej na czas inwestycji przyjmuje się jako porażkę Euro.

Źródło: Rzeczpospolita

Nie pomaga też fakt, że największe, by nie powiedzieć jedyne, inwestycje to stadiony, które zbudowano w zaledwie czterech miastach i drogi, które te miast łączą. Dla mieszkańców mniejszych ośrodków Euro 2012 to impreza o której słyszą w telewizji. Tam gdzie mieszkają, nie ma właściwie żadnych namacalnych znaków zbliżającej się imprezy.

 - Problem w tym, że organizację tej imprezy w Polsce potraktowano głównie jako projekt infrastrukturalny i  sportowy, a nie społeczny  - zauważa socjolog Ireneusz Siudem z Uniwersytetu im. Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.

Źródło: Rzeczpospolita

Cytowani przez "Rz" politycy z PO i z rządu zapewniają, że gdy w Polsce pojawią się drużyny i kibice wszyscy zaczniemy odczuwać euro-gorączkę. Część winy za negatywne nastawienie części Polaków do imprezy zrzucają na media, które według nich pokazują głównie to co się nie udało, zamiast chwalić się tym co zrobiliśmy przez pięć lat.

- Wiele zależeć będzie od gry naszej reprezentacji i reakcji naszych zagranicznych gości. Jeśli Polacy będą wygrywać, a do tego zagraniczni kibice nie będą się skarżyć, tylko chwalić nasz kraj za organizację turnieju, wówczas duma z organizacji Euro 2012 z pewnością powróci - uważa dr Siudem.

Źródło: Rzeczpospolita

Więcej w dzisiejszej "Rzeczpospolitej"