
Sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie – mówiła matka Pawlaka z "Samych swoich". Tymczasem szeryf na drodze szuka sprawiedliwości po obu stronach - na własnym pasie, po którym ślimaczy się sznur samochodów i na zwężającym się pasie obok, który powinien suwakowo zmierzać ku końcowi. Kto zrozumie logikę szeryfa? Tylko inny szeryf.
W tym miejscu każdemu przychodzą do głowy inne określenia. Jednoznacznej odpowiedzi nie daje też dr Ewa Odachowska, psycholog transportu z Instytutu Transportu Samochodowego.
JAZDA NA SUWAK:
Jazda na suwak polega na maksymalnym korzystaniu z zanikającego pasa ruchu. Po dojechaniu do końca należy wrzucić kierunkowskaz i zaczekać, aż ktoś nas wpuści. Teoretycznie, zgodnie z zasadami jazdy na zamek błyskawiczny każdy kierowca jadący pasem, który się nie kończy, powinien wpuścić jedną osobę. Wtedy połączenie dwóch pasów ruchu będzie wyglądać jak zazębiający się suwak. Czytaj więcej
Takie zachowanie może mieć wiele przyczyn. Pouczenie bardzo często pojawia się w sytuacji, gdy inny użytkownik ruchu blokuje nam dostęp do jakiegoś pożądanego celu lub to dotarcie opóźnia.
Napisz do autora: krzysztof.majak@natemat.pl
