Serwis „Głosu Szczecińskiego” nagłośnił wydarzenie z Facebooka „Nie zostanę ojcem/matką w 2015 roku”. Strona to doskonały przykład trollingu, chociaż nie jest pewne, czy takie było zamierzenie. Użytkownicy prześcigają się w wymyślaniu coraz gorszych obelg skierowanych w stronę matek i ich dzieci.
Można się wyżyć
Trollowanie polega na tworzeniu przestrzeni w internecie, które służą do wzniecania kłótni między użytkownikami. Powiodło się. „Zabawne” wpisy użytkowników przerażają swoją wulgarnością, a kłótnie są zacięte.
Serwis nagłośnił sprawę, ponieważ organizatorem wydarzenia miała być strona Spotted: Szczecin. Teraz jako organizator wyświetla się nastolatek, który jak wynika z jego konta na Facebooku, lubi pograć sobie na gitarze. Nie bierze odpowiedzialności za wulgarne komentarze, które uczestnicy zamieszczają na tablicy wydarzenia. Twierdzi, że " Nie zostanę ojcem/matką w 2015 roku" założył aby promować świadome planowanie rodziny. To musi być troll.
A wydarzenie jest popularne. Guzik „Weź udział” kliknęło już 10 tysięcy osób. Po ukazaniu się artykułu w serwisie "Głos Szczecina" użytkownicy Facebooka postanowili poinformować administratorów tego portalu, że wydarzenie narusza dobra osobiste i jest wulgarne. Zdziwiony nastoletni organizator pyta tych, którzy zadeklarowali wzięcie udziału w wydarzeniu. – Widzę ktoś zgłaszał to wydarzenie. Powiecie mi co konkretnie w tym WYDARZENIU Wam nie pasuje? Po czym przyznaje, że zgadza się z tym, że posty, które ludzie zamieszczają na tablicy są „poniżej poziomu”, ale to oznacza, że należy zgłosić konkretny komentarz. – Nie namawiam nikogo do pisania takich głupot, ani sam ich nie piszę, więc nie rozumiem dlaczego dostałem dość dużo niezbyt miłych wiadomości na ten temat – żali się organizator.
Jedna z uczestniczek wydarzenia, Agnieszka, napisała, że ludzie którzy mają „konstruktywny pomysł na życie” nie decydują się na dziecko. Jako powody wymienia względy socjologiczne, ideologiczne i ekonomiczne. – Jedyni ludzie, którzy się rozmnażają to biedota (umysłowa i finansowa). Bo dziecko to jest "jakiś" pomysł na życie. Na pieniądze od państwa (małe, bo małe, ale zawsze jest to kasa za nic), na "ułożenie sobie życia" (zacytuję - "złapanie sebixa na dziecko", bardzo lubię to określenie) czy nawet na siedzenie w domu do momentu, kiedy pociecha z niego nie wyfrunie – pisze pogardliwie.
Brajanki i Dżesiki z wpadki
Na tej stronie dzieci nazywa się Brajanami i Dżesikami. Nawiązuje to do tendencji panującej wśród rodzin biednych, z nizin społecznych. Przyjęło się, że tacy ludzie nadają swoim dzieciom imiona obcojęzyczne, bo kojarzy to się z wyższym statusem społecznym. Więc teoria użytkowniczki Agnieszki, jakoby dzieci miały rodzić się tylko wśród „patologii” jest powszechna. Ojciec tych dzieci to typowy Seba, a matka to typowa Karyna. Nazywa się ich tu intelektualnym dnem. Są młodzi i ich dzieci pochodzą z wpadki.
Często powołuje się na fanpage’a „Beka z mamuś na forach”. Mały odsetek kobiet, które szukają odpowiedzi na nurtujące pytania na forach dla matek, ma być grupą reprezentatywną wszystkich rodziców. Prezentowane na tej stronie wpisy są zabawne, albo przerażają głupotą. Ale nie oznacza to, że rodzicielstwo ogłupia albo że nasze społeczeństwo jest coraz głupsze. Po prostu coraz więcej osób ma swobodny dostęp do internetu, a młode matki mają dużo wolnego czasu.
Skąd bierze się ta nienawiść? Odpowiedzią może być kolejny cytat uczestniczki wydarzenia „Nie dostanę ojcem/matką w 2015 roku” – Chowajcie te swoje dejwidy i vanesski i nie ziejcie swoją głupotą na ludzi, którzy chcą przeżyć swoje życie w zgodzie z własnym widzimisię i nie wmawiajcie nikomu, że sraka waszego bachora z wpadki jest lepsza niż dyplom prestiżowej uczelni, fajna i ciekawa praca albo album ze zdjęciami z Tajlandii. Można odnieść wrażenie, że w świadomości jak drzazga tkwi kampania „Nie odkładaj macierzyństwa na potem”. Ludzie mają dość wmawiania, że osoby nieposiadające dziecka nigdy w pełni nie skorzystają z życia.
Nie mówcie nam, co mamy robić
Nienawiść internautów skierowana jest również na kobiety ciężarne. „Głos Szczeciński” cytuje wypowiedź jednego z komentujących, w której szczyci się, że nie ustąpił w komunikacji miejskiej miejsca ciężarnej kobiecie. Odpowiedział jej, że jest zmęczony i zajście w ciążę nie jest żadnym osiągnięciem i nie ma powodu, żeby ciężarne kobiety dyktowały warunki w komunikacji. Serwis zwraca również uwagę na inne wpisy, które udało się zapisać przed usunięciem ich ze strony wydarzenia. Na przykład, że niemowlęta to „nieszczelne worki na rzygowiny i g**no”. Albo: „dzieci to choroba weneryczna, która bierze się z brudu i braku higieny." I że powinny chodzić na smyczy i w kagańcu.
Przypomina to dyskusję, którą wywołał ojciec, który opisywał swoją podróż komunikacją miejska z dzieckiem. W swoim tekście twierdził, że ludzie mają mu za złe, że jego dziecko płacze. Każą mu coś z tym zrobić, pytają co z niego za ojciec, skoro nie potrafi sobie poradzić z własnym bachorem, który na pewno jest głodny albo zaniedbany. Ani rodzic, ani dziecko nie są winni. To tylko brak wyrozumiałości.
W naszym kraju temat macierzyństwa stał się obsesją. Kobiety, które nie chcą mieć dzieci czują się dyskryminowane. Na stronach takich jak „Beka z mamuś na forach” również widać przejawy dyskryminacji. To bezdzietni kpią i obrażają matki. Tłumaczenie założyciela kontrowersyjnego wydarzenia, że miało być promocją świadomego planowania rodziny nie pasuje do nastolatka. Dlatego można podejrzewać, że tak jak w przypadku wulgarnych komentarzy pod informacjami o czyjejś śmierci, mogą to być zaplanowane działania bezmyślnych dzieciaków.