Grand Video Awards, czyli konkurs dla youtuberów
Grand Video Awards, czyli konkurs dla youtuberów materiały prasowe

Grand Video Awards wydaje się być pierwszym poważnym konkursem dla internetowych twórców wideo. "Press" zaprosił do jego współtworzenia największe polskie sieci partnerskie zrzeszające youtuberów i chce nagradzać aż w 11 kategoriach. Główni zainteresowani o dziwo wcale nie chcą brać w tym konkursie udziału. Między innymi dlatego, że wymagane jest wpisowe w wysokości 50 zł.

REKLAMA
Materiały do konkursu można zgłaszać w jedenastu kategoriach: Vlog, Gaming, Wideo poradnikowe, Lifestyle, Wideo popularnonaukowe, Hobby, Publicystyka, Entertainment, Wideorozmowa, Wideo korporacyjne, Branded content. Na zgłoszenia czekają do 4 września.
Gala finałowa ma się odbyć 8 października w Warszawie. Na razie nie podano jeszcze informacji, kto zasiądzie w jury konkursu. Wiadomo jedynie, że mają to być wybitni fachowcy z dziedzin: filmu, dźwięku, realizacji oraz nowych mediów.
Jest kilka plusów...
Matt Olech otrzymał mail od organizatorów i z ciekawości zajrzał na stronę internetową, jednak nie planuje startu w konkursie. Uważa, że pomysł jest dobry, bo Blog Roku, realnie pomaga blogerom w osiągnięciu sukcesu. Jednak nie wie, jak będzie w tym wypadku.
– Plusem wzięcia udziału w konkursie jest prestiż organizatora – mówi. – "Press" to znana marka, pewnie również wśród marketingowców, przez co z kolei taka wygrana może przełożyć się biznesowo na plus. Kolejną z zalet jest fakt, iż nie jest to konkurs na "lajki", a materiały ocenia komisja – dodaje.
Jednak wśród wad wymienia to, że nie wiadomo jakie są nagrody, co przy wpisowym 50 zł wygląda niezbyt dobrze. Kolejną kwestią jest nieznana komisja. – Znamy przecież składy komisji z Eurowizji, w której nie zasiadają profesjonaliści, a ludzie, który "coś w muzyce tworzą" – przyznaje. – Tego bardzo się obawiam i w tym konkursie – dodaje.
"Każdy może sobie zrobić takie nagrody"
Podobnego zdania jest twórca Gimper, który Władcom Sieci powiedział, że nie zna firmy, która nadaje te wyróżnienia i uważa, że nie będą one przez branżę postrzegane jako prestiżowe. – Ludzie nie są zainteresowani tym konkursem, bo równie dobrze mogłyby być to "Nagrody Jana Kowalskiego". Każdy może sobie takie zrobić – mówi.
Rozmawiałam również kilkoma innymi youtuberami, wolą pozostać anonimowi. Nie są obecnie jeszcze przekonani do wzięcia udziału w tym konkursie m.in. dlatego, że nie wiedzą, czy ludzie, którzy będą ich oceniać będą mieli dostateczną wiedzę o YouTube i pytają, czy w ogóle ktoś bierze w tym udział.
Zupełnie innego zdania są za to sieci partnerskie youtuberów, które są przekonane jak np. Mediakraft, że zainteresowanie jest duże. – Pomysł jest bardzo dobry – mówi Olga Kulik. – W Mediakraft zajmuję się obsługą kluczowych partnerów, więc wiem z pewnego źródła, że twórcy są tym bardzo zainteresowani. Jedyne co budzi mój niepokój to opłata wstępna. Moim zdaniem, nie powinno się od tego uzależniać uczestnictwa, ponieważ często w takich konkursach startują bardzo utalentowani ale jeszcze młodzi widzowie, którzy nie dysponują swoim własnym budżetem – dodaje.

Napisz do autorki: patrycja.marszalek@natemat.pl


Władcy sieci od teraz także na Facebooku! Polub nas!