Reklama.
Udział Doroty Wellman w kampanii reklamowej sieci Lidl zaniepokoił członków Klubu Jagiellońskiego, którzy bardzo cenią wcześniejszą działalność charytatywną prezenterki. Według nich Wellman mogła się zgodzić na współpracę z Lidlem z powodu nieznajomości szczegółów dotyczących działalności firmy. Dlatego Klub Jagielloński postanowił „uświadomić” prezenterkę.
Po drugie, od kilku tygodni bardzo poważne wątpliwości budzą okoliczności rozwoju niemieckiej sieci w Polsce i innych państwach Europy Środkowej i Wschodniej. Z pieniędzy Banku Światowego i Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju grupa Schwarz, do której należy Lidl, otrzymała 900 000 000 dolarów na rozwój działalności w regionie. Warunkiem tej pożyczki miało być „utworzenie nowych miejsc pracy, otwarcie nowych rynków zbytu dla lokalnych producentów oraz zaoferowanie dobrą jakościowo żywność dla biednych ludzi”. Trudno uznać, by niemiecka sieć spełniała te warunki.
Powszechnie wiadomo, że żywność w Lidlu ani nie jest specjalnie tania (co pokazują różne zestawienia tzw. koszyków zakupowych), ani też nie jest to sieć otwarta na lokalnych, czyli polskich producentów.
Jak pokazują najnowsze badania, udział wyprodukowanych w Polsce produktów w asortymencie Lidla to kolejno: 17 procent wśród produktów spożywczych, 21 procent wśród produktów z kategorii chemia i kosmetyki oraz 0 procent w dziale mrożonki! Dla porównania, w powszechnie krytykowanej w ostatnich tygodniach konkurencyjnej portugalskiej sieci blisko 68 procent produktów kategorii FMCG to produkty wyprodukowane w Polsce. Czytaj więcej