Co dziesiąte dziecko w Polsce rodzi się jako wcześniak. Choć postęp w medycynie sprawia, że ok. 90 proc. historii wcześniaków kończy się happy endem, to jednak na starcie rodzice i ich za wcześnie urodzone maluchy, zazwyczaj przechodzą bardzo trudne chwile. Trwa walka o każdy oddech, każde 10 gramów wagi, każdy centymetr. Jedną z kluczowych spraw w takich sytuacjach jest właściwe odżywianie noworodka.
Jeszcze w latach 60-tych wcześniak, który nie był w stanie samodzielnie ssać, a jego układ pokarmowy nie funkcjonował, nie miał szans na przeżycie. Dziś, dzięki rewolucji medycznej, która dokonała się za sprawą amerykańskiego profesora Stanleya Dudricka i stosowanej przez niego terapii żywienia dożylnego, możliwe jest odżywianie wcześniaków, mimo poważnych zdrowotnych niedostatków.
Szczęścia nie da się zważyć
O tym, z czym muszą się mierzyć rodzice wcześniaków, gdy podejmują walkę o życie swoich pociech, możemy oglądać ostatnio na antenie telewizji publicznej w serialu dokumentalnym “Moje 600 gramów szczęścia”. Ten niezwykle poruszający dokument uświadamia, jak wiele wysiłku trzeba włożyć, by przedwcześnie urodzone dzieci mogły przeżyć, ale też - jak ogromnych postępów dokonała współczesna medycyna i ile jej dzisiaj zawdzięczamy. Wiele tu emocji, łez i autentycznego szczęścia. Wystarczy przeczytać na stronie internetowej serialu komentarze matek, które swoją wygraną walkę o życie wcześniaka mają już za sobą.
– Moj Synuś urodzony w 31. tygodniu ciąży, waga 1190 g. Dziś to już 9-letni łobuz, ma tylko kłopoty z dysleksją i dysortografią. Za to świetnie sobie radzi z matematyką. Do tej pory, nie licząc czasu w szpitalu po narodzinach, tylko 3 razy brał antybiotyki. (…) . Ćwiczy karate i pływanie. Jestem z nigo baaaaardzo dumna :-) ~Katarzyna
W innym miejscu mama podpisująca się nickiem ~martynka dzieli się takim doświadczeniem:
– Moja córeczka Martynka urodziła się w 27. Tygodniu ciąży z wagą 800 g, dziś ma 3 latka i jest zdrowym dzieckiem, nic nie widać, że to wcześniak. Ale nikt nie zrozumie, jaka jest codzienna obawa o swój skarb, jeśli samemu nie urodzi się wcześniaka. Ale na szczęście medycyna poszła do przodu, moja koleżanka urodziła 400-gramowe dziecko i żyje i dobrze się chowa, zdrowo.
Wygraną walką o życie dziecka cieszy się jeszcze wiele innych mam: - Moja myszka: 27. tydzień ciąży i 700 g, jest zdrową i prześliczną pięciolatką, dziękuję lekarzom z Polnej za jej ocalenie, miała dużo siły w sobie i pokonała wiele trudności, zdarza się, że zapominam, że to taki skrajny wcześniak. ~a
Kto ty jesteś: wcześniak mały
Mianem wcześniaków określa się dzieci urodzone pomiędzy 22. a 37. tygodniem ciąży. Taka liczba tygodni to zbyt krótko, by w pełni wykształciły się wszystkie organy i umiejętności organizmu niezbędne do życia “po drugiej stronie brzucha”. Za donoszoną uważa się ciążę, która trwa do końca 37. tygodnia. Statystyki są jednak pocieszające. Z danych szacunkowych wynika, że szanse na przeżycie dzieci urodzonych nawet w 27. tygodniu ciąży są większe niż 90 proc. W Polsce co roku rodzi się ok. 30 tys. wcześniaków. Stanowi to aż 7 proc. wszystkich urodzeń. Dla porównania - w krajach skandynawskich odsetek przedwcześnie urodzonych dzieci nie przekracza 2 proc.
Po pierwsze: żywienie
Odpowiednie żywienie to jeden z kluczowych czynników w rozwoju przedwcześnie urodzonego noworodka. Jeśli to tylko możliwe, dziecko w takich sytuacjach jest żywione mlekiem matki. Czasami jest to jednak niełatwe. Wcześniak z trudem opanowuje bowiem sztukę równoczesnego oddychania, ssania i połykania (sam odruch ssania wykształca się dopiero w 32. tygodniu ciąży). Kolejnym powodem trudności może być niewystarczająco wykształcony układ trawienny albo zbyt mała ilość pokarmu, jakim dysponuje matka. W takich sytuacjach wprowadza się kolejno żywienie substytutami mleka, a kiedy jest to niewystarczające lub niemożliwe – żywienie dojelitowe (składniki odżywcze podawane bezpośrednio do jelit) lub dożylne (składniki odżywcze podawane bezpośrednio do układu krwionośnego malucha).
Koło ratunkowe
Żywienie dożylne traktowane jest jako przełom w medycynie, równy wynalezieniu penicyliny w latach 20. XX w. czy znieczuleniu ogólnemu (lata 40. XIX w.). – Żywienie dożylne to procedura medyczna, która często ratuje życie wcześniakom. Jest ona brana pod uwagę u noworodków, których masa urodzeniowa nie przekroczyła 2500 gram. Na przykład najmniejszy pacjent szpitala Nutrico ważył zaledwie 580 gramów – mówi dr Łukasz Drozd, ekspert w zakresie żywienia klinicznego, założyciel szpitala i apteki specjalizującej się w sporządzaniu wieloskładnikowych mieszanin do żywienia dożylnego, Nutrico.
– Optymalna mieszanina do żywienia dożylnego wcześniaka powinna być wieloskładnikowa i zawierać: glukozę, aminokwasy, tłuszcze, witaminy rozpuszczalne w wodzie oraz w tłuszczach, pierwiastki, m.in. fosfor, potas, żelazo, wapń. Taki produkt musi być dostosowany do indywidualnych potrzeb dziecka, tzn. zaprojektowny specjalnie dla niego na konkretny dzień terapii żywieniowej. Warto, by mamy pytały neonatologów o to, kto, gdzie i w jaki sposób przygotował mieszaninę dla ich dziecka – wyjaśnia dr Drozd.
Aby taka mieszanina była bezpieczna dla noworodka, powinna być sporządzana wyłącznie w aptece szpitalnej z pracownią żywieniową przez wykwalifikowanego farmaceutę. Tyle o procedurze sporządzania mieszaniny do żywienia dożylnego mówi prawo farmaceutyczne. Praktyka szpitalna pokazuje jednak, że niestety nie zawsze te mieszaniny sporządzane są zgodnie z obowiązującymi standardami. Bywa, że przygotowuje je nieprzeszkolony do tego typu zadań personel medyczny (zamiast farmaceuty np. pielęgniarka, zamiast w pracowni zywieniowej – po prostu na oddziale). Rodzice tym bardziej powinni korzystać ze swojeo prawa do informacji i pytać o szczegóły związane z żywieniem swojego wcześniaka.
Skin to skin
Oprócz terapii medycznych, ogromny wpływ na prawidłowy rozwój wcześniaka ma też fizyczna bliskość rodziców. Kontakt “skin to skin” już od pierwszych chwil życia dziecka może działać cuda. Zapewnia bezpieczeństwo i prawidłowy, emocjonalny rozwój.
– W latach 70-tych XX w. okazało się, że fizyczny kontakt matki i dziecka ma bardzo korzystny wpływ na rozwój niemowląt, szczególnie tych przedwcześnie urodzonych. Dlatego tak ważne i zalecane już od pierwszych chwil życia każdego noworodka, także wcześniaka jest tzw. kangurowanie. Oczywiście pod warunkiem, że ma on ustabilizowaną czynność oddechową i krążeniową. Kangurowanie polega na kontakcie „skóra do skóry” rodzica i dziecka – wyjaśnia Kinga Pukowska, Prezes Zarządu Fundacji Polekont-Istota Przywiązania.
Rozwijać się zdrowo
Rodziców wcześniaków zwykle po wyjściu ze szpitala czeka sporo wizyt w specjalistycznych gabinetach lekarskich. Jednak przy właściwej opiece lekarzy-specjalistów i troskliwej opiece rodziców łatwo zniwelować różnice rozwojowe i dość szybko dogonić rówieśników urodzonych o czasie. Około 65 proc. przedwcześnie urodzonych noworodków już po okresie od ok. 1 roku do 3 lat wyrównuje ewentualne braki w rozwoju wywołane wcześniactwem.