
Ich głosy znają wszyscy. I chociaż niewielu kojarzy ich twarze, to po paru sekundach przy radioodbiorniku i tak wszystko staje się jasne. Wielcy radiowcy – jeśli jest coś, z czego możemy być naprawdę dumni, to na pewno to, że polski eter nie cierpi na brak osobowości. Od lat poszerzają nasze horyzonty muzyczne, bawią, relaksują, snują opowieści, a my nieodmiennie od lat dajemy się im oczarować.
Czasem puszczam ich (red.: metalowców) w audycji, ale zawsze z lekką obawą. Żeby się jakaś pani nie wystraszyła. Za to w domu poczynam sobie śmielej. Bo lubię czasem przedmuchać głośniki. No a Melą Koteluk nie da rady tego zrobić. Trzeba puścić kopniaka, żeby membrany poczuły! Czytaj więcej
Muzyka pozostaje dla mnie tajemnicą. Nie lubię jej dzielić, nazywać, ograniczać. Siesta od dekady łączy wiele muzycznych światów, które przenikają się nawzajem, uzupełniają, przeglądają. Ellington obok Rolling Stonesów, Mozart przy Stingu, Fado w pobliżu Keitha Jarretta, Grechuta z muzyką Tuaregów. Jedynym kryterium pozostaje błogi dreszcz, który muzyka ma budzić w słuchaczu.
Muzyka, moim zdaniem, zawsze jest wysokiej próby, ale są dni, kiedy ja jestem beznadziejny, myli mi się wszystko, plotę, robię błędy. Są też programy, w których mam wyjątkową łatwość precyzyjnego formułowania myśli. (...) Wracając zaś do stylu – pewnie mam charakterystyczny w brzmieniu głos, melodię zdania. Ale nie wyobrażam sobie człowieka w radiu – gdzie nie jest się w stanie w inny sposób oddziaływać na ludzi – mówiącego bezbarwnym, zdystansowanym głosem. Unikam muzyki, której nie lubię, a co za tym idzie – entuzjazmuję się tym wszystkim, czym dzielę się ze słuchaczem. Czytaj więcej
Radio to moje drugie imię. Wziąłem się z jego słuchania. Lata 60. ubiegłego wieku. „W małych miasteczkach, wsiach i osiedlach” radio było prawdziwym oknem na świat. Do dziś pamiętam słuchowiska Teatru Polskiego Radia z tamtych czasów. Także Listę Przebojów „Studia Rytm” nadawaną w Jedynce w Popołudniu z Młodością. Wymarzyłem sobie wtedy pracę w radiu i się udało. I tak minęło ponad 30 lat...
Napisz do autora: dominika.majewska@natemat.pl
